Po powrocie pierwsze co zrobiłam to blokowałam abrazo, ktore powstalo dzieki nieocenionej pomocy Antosi. Antosiu jeszcze raz dzieki:)
Ale co nagle to po diable, nie bardzo to wyszło, pokazuje efekt tego pierwszego blokowana zdjęcie z bluzką.
dziś jeszcze jedno podejście, porzadnie naciągniete, zwilżone i zaraz pojadę parą z żelazka. Nie chciałabym żeby je szlag trafił, bo mi sie podoba a mam juz plany z nim związane. No ale to jest sasanka, 100 % akryl. Ma ktos sukcesy z blokowania akrylu??
Wyszło duże, tak mi sie wydaje, materac ma 160 cm szerokości.
Szal wyglada pieknie! Kolor rowniez. Teraz mozna machac kolejne. Z akrylem nie mam doswiadczenia, wiec nie doradze.
OdpowiedzUsuńAleż to Abrazo piękne!
OdpowiedzUsuńLecz o wiele większy mój zachwyt budzi zdjęcie z czołówki Twego bloga! Pozdrawiam!
piekne...lubie takie rzeczy,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch jaki ładny! Prasowany akryl wiotczeje....
OdpowiedzUsuń