nr 1 przed domem , zwykły najzwyklejszy ale pachnie cudnie, nie da sie przejść obojętnie:)) szkoda , że nie da się wrzucić jego zapachu:)
Drugi to " Krasawica Moskwy" biały pełny i również pięknie pachnący, ten rośnie przed tarasem
próbuję sie udziergać do bólu ale mi nie wychodzi:( dziś w pracy ...w piątek do pracy....dobrze, ze bzy pachną:))
Kocham bzy i ten zapach!!!!Pozdrawiam majowo!:)
OdpowiedzUsuńdzięki, pozdrawiam również:))
UsuńTeż kocham bzy i ich zapach :). Faktycznie szkoda, że nie da się tego zapachu przesłać przez internet ;(.
OdpowiedzUsuńnaprawdę szkoda, może kiedyś się będzie dało:))
UsuńPiękne bzy, bardzo je lubię, musiałam takiego białego, pełnego wyciąć. Robiłam to ze łzami w oczach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Podwiązałaś narcyzka dla mnie?:)
Usuńzaznaczony:))
UsuńNo to jeszcze raz wielkie dzięki, za zaznaczenie rzecz jasna, bo za cebule nie będę dziękować:)
UsuńAleż pięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńPiękne bzy :) u mnie nad morzem dopiero wszystko sie rozwija :(
OdpowiedzUsuńAle za to dłużej będzie wiosna:)
UsuńKocham bzy.............ach kiedy to będę miała własny ogródek a w nim bzy............troszkę się rozmarzyłam.
OdpowiedzUsuńBzy to kwintesencja wiosny i równocześnie z nimi azalie. Uwielbiam! Uwielbiam! Pozdrawiam :-)))
OdpowiedzUsuńAleż pieknie,uwielbiam bzy jak chyba wszyscy,są cudowne :)
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam bzy..wlasnie mi pachna w pokoju...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńJakie śliczne, aż czuję ich zapach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja mam taką "krasawicę w domku w wazonie i pachnie mi od piątku, to prawie jakbym czuła ten zapach przez internet, raz jeszcze dziękuję sister:)
OdpowiedzUsuń