Zdążyłam na jesień.....Mój ostatni urobek to, udziergany z 7 motków baby merino dropsa (plus moherek ), poncz :)
Podoba mi się to pierwsze zdjęcie:) jest takie...tajemnicze:))))
No a mój poncz, w kolorze prawdziwków, będzie raczej noszony w te stronę
ogony z przodu mi nie leżą- a tak fajnie można sobie ręce omotać:) wygląda jak sweter-niesweter
a to widzicie? dokupowałam moherek.....i widać że włosek ma inny odcień:( ... no trudno tak miało być....
ale sama dzianina jest super...miękka, lejąca, troszkę puchata....
i jeszcze jesień w koszu
i pod drzewem pigwy:) szkoda, że nie czuć tego aromatu:) jest niepowtarzalny... i dziś był niedzielny kompot z pigwą i jabłkami:))
ta jesienna czerwień borówki przebija nawet jesienna czerwień winobluszczu:) jak fajnie czerwień z brązem wygląda:)
i moje ulubione jesienne kwiaty:)) te późnowiosenne mrozy zmasakrowały mi większość wrzosów i kwitną symbolicznie...
no to ...jutro poniedziałek:(
Świetne ponczo :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie w nim wyglądasz. A to najważniejsze :-)
Świetne jesienne zdjęcia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Poncho świetne.
OdpowiedzUsuńA u mnie w tym roku pigwa omarzła i ani jednego jabłuszka nie było.)
Super, zazdroszczę cichutko, że umiesz i masz :)))
OdpowiedzUsuńWyszło rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Wygląda pięknie:)Też wolę w tę stronę , pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądasz, pięknie wyszło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Poncz pierwsza klasa:).I wyjątkowo zgadzam się co do poniedziałku:))
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką poncho ale Twoja wersja jest do przyjęcia. Noszone w ten sposób na pewno jest cieplutkie i milutkie. I niestety już poniedziałek :(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny ponczek! Bardzo podobają mi się takie wdzianka ale na innych. Sama niestety nie potrafię się w czymś takim odnaleźć, a szkoda :(.
OdpowiedzUsuńCuuuudny jest ponczek,bardzo mię zachwycił:)))Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńpiękne ponczo:)
OdpowiedzUsuńmam wielką prośbe, czy mogłaby Pani gdzieś mnie odesłać, gdzie znalazłabym wzór po polsku na sówkę?
Nie pamiętam sosno skąd ja mam tą sowę...teraz już robię na oko:) potrzebujesz 8 oczek prawych na tle z lewych, po 2 rzędach robisz pierwszą przeplatankę od środka-po 2 oczka czyli 2 na drut pomocniczy z tyłu ,2 prawe, 2 z drutu pomocniczego i potem 2 do przodu na drut pomocniczy 2 prawe i te z drutu pomocniczego na prawo ...potem brzuszek kilka rzędów i znowu przeplatanka w ten sam sposób...ze 2 rzędy na oczy i przeplatanka przerobic na lewej stronie i skończona sowa :)
Usuńślicznie dziękuję:). popróbuję, bo baaaardzo mi się podobają
UsuńSuper jesienne okrycie - a jeszcze do tego powinna być nalewka z tej pachnącej pigwy :) ewa
OdpowiedzUsuńjest jeszcze ubiegłoroczna a nowa słój już czeka:))
UsuńPigwa - wspomnienie dzieciństwa. Ah!
OdpowiedzUsuńzbiorowe podziekowanie składam drogie koleżanki za komplimenty i miłe słowa:))))
OdpowiedzUsuńŚliczna jesień u ciebie i taka tajemnicza! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniały sweterek ala poncho, wygląda super :) Pozdrawiam Hania
OdpowiedzUsuńPoncho super :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej!!
OdpowiedzUsuńU mnie rosna prawdziwki w innym kolorze:)) Ja widzę ciemno szry ponczek:))
Jeszcze jak mankiety zrobisz to będziesz mogła latac na nim....przytrzymają 'skrzydła";))
Poncho rewelacja! Mnie niestety nie za dobrze w nich, ale Tobie to pasuje! Cudnie!
OdpowiedzUsuńNo no śliczne nie powiem, chętnie kiedyś pożyczę sobie to cudeńko:)
OdpowiedzUsuń