Dużo zmian i przeszkody techniczne nie pozwalają blogować jak to do tej pory było....
Zmiany- to baaardzo niespodziewany powrót do pracy....niestety choroba Pani, którą zastępowałam w ubiegłym roku, nie chce odpuścić...wróciła a właściwie wrócił:((
Ja też rada nie rada wróciłam w trybie natychmiastowym...jeden w tym wszystkim pozytyw to dzieci moje szkolne bardzo się ucieszyły, bardzobardzo:))) były laurki, serduszka, kwiatuszki i ....love:) słodkie są chociaż dają w kość. No i te dokumenty do zrobienia na wczoraj:(
Konsekwencją mojego powrotu do pracy jest pójście Pawła do przedszkola, dobrze że jakieś dziecko zrezygnowało i było miejsce....było to dla mnie ciężkie przeżycie, bo to mój najmłodszy syneczek , malutki taki ....a przecież Hania była młodsza jak zaczęła edukację przedszkolną....:))
Przeszkody techniczne dla mnie na razie nie do przeskoczenia to aparat, stary robi zdjęcia kiedy chce....laptop mój padł nieodwołalnie...mam jakiś zastępczy ale nie umiem się z nim dogadywać tak jak z tamtym. Potrzeba na to czasu , którego nie mam. W międzyczasie padła mi też pralka- mam nową:)) i piec c.o trza było naprawić - dobrze, ze nie nawalił w sezonie grzewczym tylko teraz, no i jeszcze prace budowlane wokół domu w toku..... no to troche się uzbierało,nie?
Mam nadzieję, że to koniec niespodzianek.
Jedną rzecz skończyłam w ostatnich dniach, jutro dostanie ją pani Ela.....Gail z kaszmir himalaya ...metraż coś ok 560 m , pozwoliłby zrobić jeszcze jeden rząd liści, ale już czasu nie mam a taka też jest wystarczająco duża....
Teraz po raz 4 zaczynam sweter z riosa....ciągle coś nie tak, mam nadzieję, że ostatni:) pozdrawiam i do usłyszenia jak już się wszystko unormuje....
Gail piękna!!!jak zwykle nie może być inaczej:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hania
Chusta super, a kłopoty miną ... bo nie mają innego wyjścia :))
OdpowiedzUsuńGail cudna. A przeszkody są po to, aby je przeskakiwać lub omijać. Powodzenia więc w omijaniu lub przeskokach. U mnie tez ostatnio same awarie były, ale wychodzę na prosta. Pozdrawiam i trzymam kciuki za małego przedszkolaka
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta.
OdpowiedzUsuńNo i widzę,że wszystko po kolei Ci się wali...
Ja tak miałam na początku roku,a i teraz nie jest tak jak się spodziewałam,że mogło by być....Ale myślę,że w końcu skończy się to wszystko i będzie lepiej,czego Ci serdecznie życzę:)))Pozdrawiam cieplutko:)))
Świetna chusta :-) No i w moim ukochanym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńA co do problemów... to na pewno się skończyły :-)
Od teraz będzie już tylko lepiej :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Po pierwsze - spokoju, po drugie - czasu :)początek roku szkolnego to zawsze niezła kołomyja, ale wierzę,że już niedługo wszystko się uspokoi. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta,a poza tym jeśli jest zdrowie reszta sama się ułoży:)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowa:) staramy się omijać i przeskakiwać albo brać na rogi:) są to wszystko sprawy z którymi da się radę.... tylko kosztują... ale tak jak mówisz jolajko - zdrowie najważniejsze, oby nam go nie brakowało, czego i Wam zyczę...zdrowia oczywiście, buziaki
OdpowiedzUsuńGail w czerni elegancka! Kłopoty zawsze mijają, będzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że i tak masz przy tym wszystkim czas i ochotę na dzierganie.
OdpowiedzUsuńCzasem tak się wszystko spiętrzy ,życzę Ci żeby się unormowało jak najprędzej:)A chusta prześliczna:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńAnetko - dasz radę! Pawełek kiedyś musiał, ale żal, pewnie że żal, bo Ty Mama jesteś rewelacyjna i czas w domu to nie czas zmarnowany.
OdpowiedzUsuńPracy jednak nie ma i to jest ten fart w nieszczęściu choroby.
Trzymam kciuki mocno, gail cudna!
Tak bywa że sprzęt psuje się parami i nie tylko [ u mnie też ]
OdpowiedzUsuńChusta piękna . Pozdrawiam .
Piękna chusta :)
OdpowiedzUsuń