W sierpniu skończyłam mój pierwszy Dew drops shawl i zaczęłam następny dropsowy do kwadratu bo z wlóczki Drops delight:)
wczoraj skończyłam , tym razem tyle kropel ile w przepisie, nie powiększałam części ażurowej tylko gładką - robiłam w czasie wakacyjnych wyjazdów.
No to bez zbędnych słów, wygląda toto tak
tyle zostało z 3 motków, trzeba będzie coś dla lali zmontować:)
Delight w dotyku trochę szorstki, mnie nie gryzie i ma fajny wełniany zapach....
Piękna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Śliczna chusta i kolorek też !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna wyszła!!!
OdpowiedzUsuńCudna :-)
OdpowiedzUsuńA te kolory....piękne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna :) Fajna mieszanka kolorów :)
OdpowiedzUsuńOh, piękne barwy ma Twoja chusta i wygląda na mięciutką.
OdpowiedzUsuńCudna! Mam ochotę na te krople już od dawna, może je przesunę wyżej w kolejce robótek...
OdpowiedzUsuńWyglada-zachwycająco!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna...i te kolorki:)
OdpowiedzUsuńJa za ten wzór zabieram się od dawna i ciągle jakoś mi nie po drodze.
pozdrawiam
Piękna! Strasznie mi się podoba ten wzór. Chodzi za mną już od dawna, ale ciągle się nie składa, żeby się za niego zabrać. Może w najbliższym czasie...hmm
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie się prezentuje! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, wzór, kolory - piękna po prostu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Śliczności chusta:)))Pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuńSister, na zdjęciu wygląda bajecznie ciekawa jestem jak na żywo, ubierz w sobotę to popodziwiam:)
OdpowiedzUsuńJakoś przegapiłam te Twoje piękne dropsiaki. Dopiero dzisiaj, przy okazji placuszków serowych natknęłam się na nie. Lubię ten wzór. A z delight wychodzi ładnie.
OdpowiedzUsuń