Wymodziłam ostatnio takie coś dla Hani z włóczki , którą moja sroczka wypatrzyła w pasmanterii, kiedy kupowałyśmy guziki do Tęczowego.... Mnie poraziła, ale jej się tak spodobała, że nie było mowy o wyjściu bez niej...kolor to bardzo amarantowy róż z błyszczącą różowa nitką (!!) matko, kto to wymyślił?:))
bez wykroju pod szyją, oczka prawe i robi się rulonik.....
Zrobiłam metodą na "c" :)
dość szeroki ściągacz na dole
Na bluzeczkę z długim rękawem na chłodniejsze dni będzie jak znalazł:)
Dobrze,że zadowolił ją jeden motek:)))A ja myślę o takim modelu dla siebie...bo fajnie modeluje talię...
Szokujący kolor , ale wykonanie super! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKolor super, lubie takie wyraźne barwy zwłaszcza dla dzieci. A przedłużony ściagacz rzeczywiście dobrze wygląda :)
OdpowiedzUsuńi masz rację - dzieciom wystarczy jeden motek...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ach, cóż to za kolor :))) Super :))
OdpowiedzUsuńFantastyczna kamizeleczka-blezerek.Kolorek też śliczny.
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor - napewno jest widoczny z daleka :)
OdpowiedzUsuńKażda z nas kiedyś była małą kobietką i miała pomysły, do których dzisiaj wstydzi się przyznać (ja chciałam mieć różowe włosy :D)
OdpowiedzUsuńJak zwał tak zwał-świetne to-to zrobiłaś:)))A Hania pięknie w nim wygląda i o to chodziło przecież:)))Buziaki:)))
OdpowiedzUsuńKolor faktycznie ... wyrazisty :)). Za to fason ciekawy i najważniejsze, że Hania zadowolona :)).
OdpowiedzUsuńJakie wyraziste, takie lubię czasem. Pomysł podoba mi się, chociaz to nie dla mnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny blezerek :-) Najważniejsze, że córci się podoba :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny prosty krój - ideał.
Pozdrawiam serdecznie.
Jaki fantastyczny!
OdpowiedzUsuńCudny. Nazwałabym go nabluzecznik.)
OdpowiedzUsuń