Obserwatorzy

niedziela, 28 listopada 2010

Wojna drutowa:)

Albo raczej włóczkowa
Urugwaj nie wytrzymał dłuzej w pudełku i wskoczył mi na druty. Ale zmieniłam po drodze zdanie i to co zrobiłam we srode, we czwartek sprułam. Cóz, podobno tylko krowa nie zmienia zdania:))
Włóczka jest cudna w robocie, w zasadzie moze tez słuzyc tylko do dotykania:)a w pruciu również super, bo śliska i bez problemu ssk i 2sskk itp oczka sie rozplątuja:)


Ale nie ma lekko, w piatek przyszła nowa dostawa a w niej rózne rózności w tym sławna już "baba ale nie baba"
Wielkością mnie poraziła:) w zasadzie nie można jej wziąść do autobusu czy pociagu by podziergac w drodze do pracy, no chyba że za poduszkę, to tak:)
Dla lepszego poglądu moteczek baby i artesano:)

Widac, że artesano nie ma szans, baba wrąbała sie na druty i nie zlezie dopóki jej nie przerobię, idzie szybko. Kolory fajne: turkus i petrol:))choć musze dobrze rece nakremowac, bo mi haczy o zadry na ręcach. Potrzebna pani do sprzatania:)Wolałabym,żeby to nie była boucle....jakis uraz z przeszłosci, ale chciałam ja spróbować.Babska dziewiarska ciekawość:)))
A no i kolejna Gail, wydziergana na prezent swiateczny. Co prawda obywatelka- nowa właścicielka wie co dostanie,nie jest to jakaś szokująca niespodzianka, ale w całej okazałości niech zobaczy pierwsza:)
gail

6 komentarzy:

  1. Jak fajna ta chusta,widać,że bardzo "przytulna".

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna gailchusta :) Nie nudzi Ci się robić kilka takich samych prac? Mnie jest trudno skończyć jedną, więc powtórka z rozrywki jest prawie niemożliwa, przynajmniej nie w krótkim czasie. A 'baba", do autobusu się nie nadaje, ale jako poduszka pod głowę spracowanej dziewiarki jak najbardziej ;) Pozdrawiam i do zobaczenia 11.12 (mam nadzieję!)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy pierwszej się rozkręcam:))dosyc mam po 3.A na 11.12 tez mam nadzieję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Normalnie to ile będziemy na tego gaila czekać, co? Ja chcem zobaczyć, całego gaila, a nie jakiś zwinięty... ten tego no kłąb:)
    A baba to jest niezła sztuka - miałam w ręce u Violet, widział ją mój-ci-on i zdębiał, jako i ja zdębiałam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie tak po Swiętach prezenty bedem pokazywać w całej swej urodzie:) na zadowolnionych lub nie... nowych włascicielach:)) abo gdzie w śniegu:) Snieg spadł w nocy, hoooo, hoo, hoo:))))

    OdpowiedzUsuń