U nas znowu śnieżek sypie, skoro zima nie odpuszcza spięłam się i skończyłam szybko komin dla Oli, z angory batik, druty nr 4, niecały motek, bo włascicielka nie jest jeszcze pełnoletnia:))
Na modelce mocno niepełnoletniej:) jest za duży na Hanię ale i tak fajnie wygląda :)
na Oli z pewnością będzie krótszy na ramionach
Ślicznie wygląda. Widząc pierwsze zdjęcie myślałam, że to... piękna spódnica:)
OdpowiedzUsuńHeh, mnie dzisiaj tak zimno, że widząc tytuł wyobraziłam sobie strzelające płomienie i pozazdrościłam, że nie mogę ogrzać nóg od Twojego kominka :) Ale od takiego o mogę, nawet posiadam jakiś odpowiednik w domu ... Rozumiem, że jak te fajne prace tak na szybko powstają, to z Twoim zdrowiem już lepiej? I oby tak dalej, widzimy się 12.02 :D Buźka!
OdpowiedzUsuńŚwietny kominek:)
OdpowiedzUsuńsuper! ja to jednak lubię te wszystkie kominki, szyjogrzejki i miniponczki:)
OdpowiedzUsuńjedziesz pod ten namiot na koniec świata?:)))
Scrip ja sie wybieram, ale nie wiem czy mi jakie licho znowu nie przeszkodzi, ostatnio juz wszystko mialam na ostatni guzik zapiete i niiici.
OdpowiedzUsuńTabajko no pewno, że pojechałabym:)))
Lucynko, pierdruty-Dzięki:)))
Piękny komin, całą zimę staram się zrobić podobny, ale nadal coś innego mnie odciaga. Może za rok się uda :)
OdpowiedzUsuńW kominie jest się pewnym że mróz nigdzie nie wejdzie.Modelka jest tak wspaniała jak te z wybiegów :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglada ten komin. Świetna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńOj jakie ładne!!!!!
OdpowiedzUsuńśliczny komin, a modelka urocza
OdpowiedzUsuńmoja modelka kochana, kominek fajny, no ale na takiej modelce wszystko się dobrze prezentuje:)
OdpowiedzUsuńOOOO!!!! Tego wcześniej nie widziałam.... Dla mnie wygląda extra..i wcale nie jest za duzy...będzie cieplutenki za to:)) Całuski dla Milusińskich:))
OdpowiedzUsuń