Przerobiłam wreszcie Divę w cudnym kolorze petrol...prawie 3 motki, bo to dla się zrobiłam:) końcówka była juz dramatyczna...nie dośc że prawie miesiąc dziada robiłam, to ostatni motek był strasznie porwany, chyba z 8 razy...gdybym go wzięła jako pierwszy to nie wiem czy włóczka nie ległaby w kącie....
ale udało się...
Tunika z łezką i rogami:)
a'la plaskacz, modeling będzie w tygodniu:)
no i zaczyna sie pomalutku bardzo fajny sezon:)
pierwsze truskawki dzis zjedlismy z własnego ogródka:)
a tu szykuje sie ....borówka
no i nie mogłam zapomnieć o mojej ulubionej....lawenda zaczyna kwitnąć:)
kolor super! czekam na modeling i widok całości!
OdpowiedzUsuńOoo, zapowiada się bardzo obiecująco, czekam na modeling :)
OdpowiedzUsuńPlaskacz wygląda ciekawie,ale wolała bym zobaczyć go na Tobie:)Truskawki -mniam!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTruskaweczki takie jak lubie jeszcze trochę zielone, mniam, mniam. Przyłączam się do czekających na modeling. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmatko jedyna...miesiąc? właśnie wrzuciłam divę na druty...na jakich drutach robiłaś?
OdpowiedzUsuńczekam na końcową odsłonę
Jaka cudna truskawka .Pamiętam jak w dzieciństwie zajadałam się takimi zielonymi truskawkami, bo nie mogłam się doczekać kiedy dojrzeją :)
OdpowiedzUsuńPoczekamy zobaczymy
Czekam na plaskacza na ludziu, na plasko fajnie wyglada. Truskawki bombowe, juz sie nie moge doczekac truskawek w Polsce
OdpowiedzUsuńkolor ciekawy, na widok truskawki aż ślinka cieknie...czekam na zdjęcia na ludziu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo mamo, te truskawki to ja bym nawet z łodyżkami i korzonkami zjadła :)
OdpowiedzUsuń