pod górkę mam do drutów...cos tam sie dzieje, ale kiedy skoncze tego najstarsi Polacy nie wiedzą...całe dnie buszujemy w ogródku: ja próbując zwalczyc to co rośnie nieproszone a Paweł przeszkadzając mi:) nie da mi ręki jak mam rękawiczkę założoną, tylko każe sciągać:)) i ucieka na schody:) a mamuśka ćwiczy biegi...
poza tym szykujemy malowanie w chałupie, to tym bardziej druty schowam coby mi sie farbą nie pochlapały, jazda bedzie bo pomocników mamy 3:))ale może szybko pójdzie jak 5 ludzi się do roboty weźmie:))
W związku z tym, że dzianinowo nie bedę tym razem sie pokazywać a zdjęcia fajne mam z ogródka:)) to Wam pokażę:))
To jest mama mojego bzika, powódź pachnących kwiatów
A tu troszke niepozornie, ale jednak kwiaty, to dąbek "Pawełek"
i równie niepozornie berberys
Świerk "acrocona", bardzo podoba mi sie ta szyszunia
"białobok" tez swierk
i bardziej okazale: rododendron- jeden, który kwitnie po ostatnim śniegu:(
azalki:)
" kermesina rose"
Zaczęłam zrywac ziółka:
mięta zielona, troszke czuć kminkiem w odróznieniu od miety pieprzowej i troszkę inne ma listki, bardziej spiczaste...u nas, jak tylko któreś pobolewa brzuszek, jest hasło: mamusiu zrób mi miętki:)
meliska, dla mamusi na uspokojenie:)
Zbiera się je rano, po wyschnięciu porannej rosy. O tej porze dnia w liściach gromadzą się już olejki eteryczne, ale nie zostają jeszcze uwolnione. Zbieram liście młodych roślin przed okresem kwitnienia, są wtedy najbardziej aromatyczne. A herbatka potem mmm.....
U nas też miętowa herbata to hit, szczególnie z własną miętą :) Albo woda z miętą i cytryną, najlepsza na upały. Mówisz, że trzeba zrywać wcześnie rano? Kurcze, to kiepsko, bo my mamy tę miętę na działce, więc tak wcześnie się nie da... A jak suszysz te zioła, żeby było dobrze, w czym przechowujesz? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja tak pi razy drzwi do 10.00 zbieram... suszę w cieniu na tarasie, a trzymam w torbach papierowych po cukrze:))))))
OdpowiedzUsuńNo, no, kochana, to niezły masz ten ogródek :))) Śliczny i kolorowy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny jest ten bez - aż mam wrażenie, że czuję jego zapach :). Różowa szyszunia jest niesamowita! Jeszcze nigdy takiej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńŚliczny masz ogród! Ja niestety nie mam ogródka, ale za to parapet mam zastawiony doniczkami z ziołami - głównie bazylią :).
no, jest w ogrodzie co robić, paskudztwo jedno wyrywasz, a za Tobą już rośnie następne... ale dla takich okazów warto walczyć!
OdpowiedzUsuńCudny musi być Twój ogród!!!!A bez kocham!!!!
OdpowiedzUsuń