postanowiliśmy sobie umilić i wybraliśmy się na tygodniowy wyjazd do Grecji, dokładnie na Kretę. Nie muszę mówić , że było cudnie, dzieci są zachwycone :)) Niekończąca się dolewka i dokładka wszystkiego:)) no i ciepła woda do kąpieli. Woda w morzu tak ciepła, że nawet ja się kąpałam -normalnie w naszym Bałtyku tylko paznokcie u stóp zamaczam:))
piękny błękit, lazur i co tam jeszcze się kojarzy z kolorem niebieskim...
ta willa mnie urzekła:)
oczywiście basenowo
i muzeum gdzie zobaczyliśmy starą Kretę w pigułce, jakby ktoś był w Hersonissos to polecam
oczywiście wprawne oko wyłuskało elementy tematycznie związane z dzierganiem:))
i takie
ta willa mnie urzekła:)
oczywiście basenowo
i muzeum gdzie zobaczyliśmy starą Kretę w pigułce, jakby ktoś był w Hersonissos to polecam
oczywiście wprawne oko wyłuskało elementy tematycznie związane z dzierganiem:))
i takie
okazało się, że my z trójką dzieci nie jesteśmy w świecie jakąś rzadkością czy jak niektórzy mówią patologią;)
trójka dzieci to był standard wśród Niemców i Francuzów :)
a najbardziej urzekły mnie Mulaciątka z rudymi włosami:) niezwykle egzotycznie wyglądały...
to byle do następnych wakacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz