i jak to w szkole nie wiadomo w co najpierw ręce wsadzić....ale ja nie o tym:)
lubię to co dzieje się teraz w ogrodzie....
ziemowity...
dynie...niestety nie urosły , bo krzaczki zaatakował mączniak, ale kolor mają zabójczy:)
winogron był i się zjadł:) najbardziej smakuje taki zerwany z krzaka ...
kasztany....
słoneczniki....
owoce róży... bardzo dorodne
i owoce winobluszczu, jeszcze trochę i zafunduje wszystkie odcienie czerwieni
i nowy członek rodziny, mały ale wariat:)
lubi sobie zadek fotografować:))
lubię to co dzieje się teraz w ogrodzie....
ziemowity...
dynie...niestety nie urosły , bo krzaczki zaatakował mączniak, ale kolor mają zabójczy:)
marcinki......
winogron był i się zjadł:) najbardziej smakuje taki zerwany z krzaka ...
kasztany....
słoneczniki....
owoce róży... bardzo dorodne
i owoce winobluszczu, jeszcze trochę i zafunduje wszystkie odcienie czerwieni
no i moja wrześniowa robótka...delikatna ale ciepła
i nowy członek rodziny, mały ale wariat:)
lubi sobie zadek fotografować:))
no i jutro poniedziałek, potrzeba mi dużo siły żeby przeżyć, bo jakieś paskudne przeziębienie mnie dopadło
Rosliny piękne a owoce dorodne.Tak żal,że to już koniec i trzeba wszystko usunąć z grządek.Robótka ciekawie wygląda-to moherek?
OdpowiedzUsuńCzy ten psiaczek to maltańczyk?Śliczny pieseczek.
Zdrówka życzę i pozdrawiam.
Tak to Maltańczyk i robótka moherkowa... teraz zostaje tęsknić do wiosny
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń