Obserwatorzy

poniedziałek, 8 listopada 2010

Drobiazgi

Mój Najstarszy Paszczak znowu mnie rozwalił. Pamiętacie czapkę z wężem...przez chwile były blixniaki:)

Zrobiłam druga z first class Rozetti, jest niegryząca i fajna w robocie. Druga ma jad

Widać? z żółtej włóczki.
Ale jemu ciagle mało, tym razem mówi: mamo a masz białą włóczke? no mam. To zrób mu zęby....
Naoglada się tego wariata co gania po dzungli i łapie węże gołymi rękami i to sa efekty:))

5 komentarzy:

  1. Też "tego wariata" oglądam!
    A czapki świetne. I dzieciaki masz świetne, więc aby nie marudź!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe czapki. jestem u Ciebie po raz pierwszy ale podoba mi się więc będę zaglądać częściej. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jad jest strrraszny, okrrropnie trrrrujący, aż strach! Strach się bać co będzie, jak dojdą zęby!
    A first class lubię, oj lubię:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaa on chciał jeszcze zygzak na grzbiecie bo to zmija jest, rzekłam mu w prostych harcerskich słowach, żeby nie przeginał:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaa! Zygzakowata! Zabieram się stąd, tu jest niebezpiecznie!;)

    OdpowiedzUsuń