Obserwatorzy

poniedziałek, 17 października 2011

Sraczka gotowa

Nerwowa jestem przez toto co to dzis skończyłam to i tytul mało wysublimowany....moze jak mi nerwa przejdzie to zmienię na cos bardziej poetyckiego ....
Bez lampy kolor wyglada tak

z lampa tak...nie wiem który brzydszy:)

Jutro sie to wypierze ...zblokuje jak sie da i zobaczy sie czy mozna ludziom pokazać...
A to było jeszcze chwile temu ....teraz jest w postaci duzej slicznej gały w kolorze Navy
...worsted z 100 purewoole....

do poprawki

12 komentarzy:

  1. Na moim monitorze kolor tego pierwszego cosia wcale nie wygląda tak źle - szczególnie na drugim zdjęciu :). Ja nazwałabym go musztardowym - od razu lepiej brzmi ;)). Możesz jeszcze powiedzieć, że ma kolor jesiennych liści (nie ważne z jakiego drzewa), a to już brzmi niemal romantycznie :).

    OdpowiedzUsuń
  2. I u mnie w porządku ;) Frustracja widzę duża u Ciebie :) relaks!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie widzę tu żadnej sraczki!Ale jak zwał tak zwał!Jak Ci ma ulżyć,to czemu nie?Buziaczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mnie ten kolor przemawia... czymś przyjemniejszym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic się nie martw, zawsze możesz przefarbować na kolor, który będzie Ci się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kolor,przesadzasz:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na drugim zdjęciu kolor jest ładny i wyraźny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty!
    Ten grafit to ja skądś znam!
    Dobrze widzę?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może dzis w słońcu będzie lepiej:)
    musztardowojesienne liście pójda sie fotografować:)
    Doro oczywiscie że dobrze widzisz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie jak ta twoja musztarda wygląda w całości. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No właśnie - dołączam się do poprzedniczek - musztardowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. musztardowe chyba modne, więc jak nic - ludziom pokazywać!
    prucia współczuję, ale i podziwiam, bo ja w takich przypadkach wkładam do szafy (że niby potem spruję) i tak se gnije...

    OdpowiedzUsuń