Obserwatorzy

niedziela, 25 marca 2012

Tiaaa

 nie wiem czy powinnam sie leczyć na kręgosłup czy raczej na głowę.....no to mój ostatni jak najbardziej wiosenny zakup: piekny soczyście zielony Lace malabrigo i równie soczyście pomarańczowy malabrigo sock:)  kolory są cudne, monitor jak zwykle kłamie wespół z aparatem, zmowa.....Dodam jeszcze, że zakupy zrobiłam w Magicloop,  a Tupcia kochana przewinęła mi precelki w zgrabne motki za co jeszcze raz serdeczne dzięki:))) ...
no i jak widać trochę pomarańczkę naruszyłam:)
.....Bo depresję wiosenną łapię...za dużo obowiązków za mało rąk do pracy i tylko 1 głowa na to wszystko z przetrąconą szyjką....
 No ale słońca świecą, na szczęście, u mnie 3:))
Słońce nr 2 ma ostatnio fascynację syrenami, proszę oto jedna z .....wielu:)


 A to nasz domek:) w ulubionych kolorach, różowy i zielony rządzą:))
 A domowy morderca czuje się dobrze, muchi sie obudziły więc dokarmiamy roslinke... a  cała trójka z fascynacja przygląda sie jak to działa:) ja zresztą też:)
Najstarsze Słońca sa teraz na wykładzie , dziś temat z zakresu fizyki: nie wszystko upuszczone spada na doł:)) ciekawa jestem relacji po powrocie....
no a Najmłodsze chodzi i śpiewa lalalaala ....a jest to motyw z refrenu bardzo wiosennej piosenki kabaretu Potem "Wiosenna pieśń radości".....polecam:)))))
http://www.youtube.com/watch?v=N17YbVsM5xU

13 komentarzy:

  1. choroba nieuleczalna, po co się męczyć:)

    uważam, że leki doraźne piękne, kolorki cudne:)

    a dzieła sztuki malarskie, ech rewelacja:)

    pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) zapomniałam napisac, że obok Syrenki jest król Tryton, dziewczę moje mnie upomniało:)))

      Usuń
  2. Na leczenie głowy jest już zdecydowanie za późno :) Ostatnio za mną chodzi pragnienie czegoś soczyście zielonego - to chyba ta wiosna.
    Rosiczka na oknie to niezły pomysł - muchy mnie strasznie denerwują obijając się o szyby. Chyba muszę rozejrzeć się za własnym mordercą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tez mi się wydaje z ta głową, może na nogi powinnam się leczyć?:)Roślinkę polecam:)

      Usuń
  3. Komentarz mi coś pożarło przed chwilą. Podejrzewam, że to rosiczka.
    Chorobą się nie przejmuj, nie jest śmiertelna, aczkolwiek zaraźliwa. Chyba mnie też zaatakowała, bo zamierzam zaopatrzyć się w jakąś zieleń wiośnianą.

    Domek przepiękny, podobny do mojego. A syreny baaardzo powabne. Pozdrawiam serdecznie i słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Depresja wiosenna, taaaaa ..... chyba ją znam.
    Leki skuteczne, koniecznie w większej ilości kolorów.
    Rosiczka? A czy sama wyłapuje ofiarę? Jeśli tak to ja koniecznie muszę mieć na muchi wiejskie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Teoretycznie tak , ona wydaje taki słodkawy zapach który wabi muchi i komary , one sobie siadają a ona je cap:)) tak sobie myslę, że w sezonie to przydałoby się więcej roślinek:)) a i 1 muchę trawi do 2 tyg....a najlepiej smakują jej komary- tak piszą uczeni:))

    OdpowiedzUsuń
  6. sliczne rysunki...a doly przychodza i odchodza...zycze cierpliwosci w przeczekaniu..rady sobie z nim daniu...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  7. I tak Ci już nic nie pomoże,to już może let it be?

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak jak napisano wcześniej - tego się nie leczy. Masz to co wszystkie. W sumie w kupie raźniej!
    Zielonce to się wcale nie dziwię.
    Rysunki Młodzieży bardzo pozytywne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tego co wiem po sobie to ta choroba jest nieuleczalna:) Po prostu trzeba z tym żyć. Super te rysuneczki. Fajna ta rosiczka.

    OdpowiedzUsuń
  10. ... i one naprawde zajadają sie muchami......?

    OdpowiedzUsuń