Potrzebne były 2 moteczki...
Pikotki na wykończenie wokół szyi, rękawów...
Nabrałam 69 oczek i dalej dzielone 11, 23, 11 , 4 prowadzące.... dobierane na wykrój dekoltu (41 na rękawach plus 9 pod pachą nabrane-=50)
Sweterek wyszedł bardzo milutki, powiedziałabym nawet milutki do kwadratu:)) ale leni się niemiłosiernie....lepiej z kolorem do niego nie podchodzić:)
i dalej jak w temacie: na biało....bardzo lubię wracać do zdjęć z ogrodu z poprzednich lat....
Pikotki na wykończenie wokół szyi, rękawów...
Nabrałam 69 oczek i dalej dzielone 11, 23, 11 , 4 prowadzące.... dobierane na wykrój dekoltu (41 na rękawach plus 9 pod pachą nabrane-=50)
Sweterek wyszedł bardzo milutki, powiedziałabym nawet milutki do kwadratu:)) ale leni się niemiłosiernie....lepiej z kolorem do niego nie podchodzić:)
i dalej jak w temacie: na biało....bardzo lubię wracać do zdjęć z ogrodu z poprzednich lat....
Sweterek słodziutki Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia po prostu wspaniałe. Ach ta wiosna !!!
Pozdrawiam ciepło :-)
Piękny sweterek , pikotki dodały mu niezwykłej lekkości, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSweterek uroczy.
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne. U mnie w tym roku różanecznik wyprzedził wczesną piwonię.
Uroczy swetereczek. Pozdroofka:)))
OdpowiedzUsuń