Papcio jako najmłodszy łapie się na resztki włóczek:)) i stad paseczki, ale czeka na czapkę dla niego jeden calutki czekoladowy moteczek:)
Ważne , że nowa i to wystarczy do zadowolenia:)
i dla Hani, znowu :) 1 motek szarego Nimbusa- bardzo miękka i ciepła jest ta włóczka , choc po sezonie użytkowania trochę się zbija...
trochę pokombinowałam ....sówka siedzi w warkoczach i czapka się zmniejszała przez ujmowanie oczek lewych ...i pomponik:) pompony u mnie tego roku jak zasmażka
liście to dobra zabawa:))
Wspaniałe czapki :-) bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super czapki.Sówka ekstra.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSię pani zaczapkowała :)))Ale zaczapkowała fajnie a i dzieć jeden z drugim z maminej pasji,jak widać, zadowolony:)))
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki, a ta z sową - rewelacyjna! Też mi ostatnio czapki po głowie chodzą i uwolnić się od nich nie mogę :)).
OdpowiedzUsuńhahahahah...robawiłaś mnie tymi pomponikami;)...czapeczki cudne a Dzieciaki zadowolone- czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńWspaniałe czapki ,sowia szczególnie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa