Obserwatorzy

środa, 30 listopada 2011

I kolejna rocznica...

się zbliża...
7 grudnia minie 2 lata mojego blogowania. Raczej nie uda mi sie nic wydziergać z tej okazji....hmmm muszę pomyśleć co by tu wymyślic:)))
dzień za dniem mija tak szybko, że nie wiem kiedy grudzień nadszedł ....a przecież pamietam jak robiłam to zdjęcie....rok temu...Pawelek przy swoim ulubionym wtedy zajęciu: to się nazywa "aktywne czytanie" książek rodziców:))

sobota, 26 listopada 2011

Zaległości

Pokazuję zaleglości:)
w całości na plaskacza angorska dzianinka z poprzedniego postu..

Zamotana luźno

i w kolorze


Ciasno, na 3 razy, w razie strasznego mroza:))

i komin w pojedynkę ale da sie też założyć z podwójnej warstwy, bo dzianina gruba nie jest...


i w kolorze



Czapka dla męża ...pełna klasyka ....dodalam tylko dla utrudnienia przy zakładaniu, że nie da sie byle jak, mała przeplatanka:)) kazałam nosic ją z przodu:)))
1 motek czarnej "merino kid mohair" bardzo milutka, mąż zadowolniony:))

Jedziemy na 50 -tkę dzis do Wrocka i taki mamy prezent dla Jubilata....
jakby nie patrzec tort:)


to dla zdrowotności:)

na słodkie kolejne 50:)

i żeby wesoło było

a i ptaszki ćwierkały i motylki fruwały

ciekawa jestem czy sie bedzie podobał...:)
a na marginesie to nie wiem jakim cudem zdjęcia są czarno białe, bo robiłam kolorowe, zrzucałam kolorowe, zmniejszałam kolorowe....

chwile po tym...
i sekund 5 a mój mąż znalazł przyczynę i świat znowu jest kolorowy:))jak to dobrze mieć kumatego komputerowo męża




no i papier toaletowy zawsze sie przydaje:))

wtorek, 22 listopada 2011

Na dziś....

Uśmiech mojego Pawełka:))
bezcenny....
żal mi tego czasu, kiedy nie jestem z nim...no ale życie...
Paweł jest bossski:)) jak wracam z pracy nie odstępuje mnie na krok

Czas pędzi jak wariat na motorze...wydziergane a nie ma kiedy sfotografować...
fajna miękka dzianinka mi tu wyszła, dziergana na 6 jasnoszara angora de lux- takie zapotrzebowanie było

I taka kolorowa włóczka czeka w kolejce ...Hania zobaczyła i zażyczyła sobie z tego sweterek z kapturem:)) a nie wiem co będzie jak sie dowie, że to nie dla niej... kuzynka wybrała te włóczkę jako substytut Kauni na summita...

nio i znowu dziergane dla mnie trafiło na koniec kolejki, nie wiem czy uda mi sie cos dla siebie jeszcze w tym roku udziergać:(
najgorsze, że tuptup kusi takimi włóczkami że aż mi sie "coś" robi...gdyby miała zakładkę "sprzedaż ratalna" pewno bym z niej skorzystała:)))
Muszę powietrzyc moje zapasy coby sie mole nie zalęgły...a nie umiem się niczego pozbyć

wtorek, 15 listopada 2011

Dla odmiany czarne...

W związku z zaistniałymi okolicznościami zrobiłam dla mamy czarny zestaw zimowy...
Chusta z regia silk -kupiona juz wieki temu na luksusowe skarpety - w ilosci 2 motki ...zrobiłam w ciagu ostatniego weekendu...wzór z czapki...mozna powiedziec , że cóś a'la Aestlight. Wyszła dość duża...dłuższa niż rozstaw moich rąk . Jestem przyjemnie zaskoczona jej wielkościa myślalam, że z 2 motków to wyjdzie apaszka:)
Jest miła w dotyku nawet bardzo, taka lejąca...jedwab daje znac o sobie:)
Tak wygląda:




Hania dzielnie pozowała...
a robilam na drutach 5.5...
I czapka...kolejna Stella:)udziergana wcześniej ale czekała na chustę

poniedziałek, 14 listopada 2011

Dziewczyny lubia fiolet...i róż:)

I po weekendzie...
bylismy u rodziców i tam w jesiennych okolicznosciach przyrody sesja Hani w nowej czapci...1 motek sliwkowo fioletowego merino z interfoxu...okazuje się, że 140 m na czapke dla Hani to jest juz za mało...na styk ...ozdobiona aplikacją z cekinów...zupełna abstrakcja. Chusta juz wydziergana wcześniej no i obowiązkowo coś różowego:))


I Hania z góry...albo z dołu:)

I zbliżenie

Pracowity ten weekend miałam:)

czwartek, 10 listopada 2011

Czerwone.....

Na prośbę malaali...
zdjęcia niespodzianki , którą dla niej wydziergałam:)
Tło do zdjec mamy z tej strony nieciekawe, bo dookoła budowy... ale z tej ładniejszej strony sąsiedzi własnie wracali z pracy... slońce zachodziło więc czas naglił... niech sa jakie sa:))
Malaala, mam nadzieje, że ci się będą podobac i się przydadzą...oczywiście licze na zdjęcia Twojej osoby w tychże udziergach u Ciebie:))
Czapka powstala z inspiracji modelem "Stella" by Mary Kay Bishop i szalikokomin tez takim samym wzorem, zmienilam sciagacz na pojedyńczy przekręcony...

i auto moje sie zalapało na zdjecie, mąz kazał napisać, że na wiosne będzie do sprzedaży:))))


I jeszcze Hania zapozowała ale w swietle sztucznym zdjęcia są...takie...


Jak widac jest to zestaw, do noszenia razem i osobno:)

Męskie w wersji mini:)

i czapki dla moich chłopaków....jeszcze nie wszystkie, bo dla najstarszego znaczy sie ślubnego sie robi:)
Maćkowa czapka- rozmiar 8-9 lat jest na 76 oczek i własciwie jest dobra także na mnie:)) ale na nim lepiej leży...druty 4...


Zainspirowała mię scriptoria:)
Moja ma troszke inaczej przejścia kolorystyczne zrobione, no i nie jest z takiej fajnej włóczki zrobiona . Kolorystycznie za to zerżnęłam na maxa:)))
włóczka to resztki alpiny w kolorze indygo i perla w kolorze zielonego groszku, bardzo mi sie podoba takie zestawienie. Okazuje sie, że Pawełowi też, bo zrobiłam mu taką:




a on chce taką jak ma Maciek:)
więc bedzie powtorka z rozrywki tylko w wersji miniaturkowej

poniedziałek, 7 listopada 2011

...I komin....

Komin zrobiony dla p. Małgosi z 2 motków Puchatki- cos mię przesladuje ta włóczka...ale cóz w moim miasteczku rządzi:)
Prezentuje moja sister....moze robic za golfik ...

albo za główkogrzej:)





Robiony ściągaczem 3/3 na 120 oczek, druty nr 4.5... na wysokosci ramion dodane oczka na okraglo żeby sie troszke rozszerzał....fajny wyszedł:)))

A zeby nie było, że jestem gołosłowna, czerwone dla malaali jest na wykończeniu:)

Prosta czapka z musztardy:)

Z cudnej włoczki zrobiona...Katia Peru, niestety nie dla wrażliwców, bo delikatnie podgryza. Ale jest mięsista, sprężysta i fajna w dotyku:))i kolor zdecydowanie ładniejszy niz musztarda w ponczku....bardziej miodowy:)
Czapka dla mojej siostry, na życzenie prosta, nieduża....nie lubi ona beretów ani worków. Wyszedł prawie cały motek...w motku jest 106 m chyba , na druty 6,6.5 choc ja robiłam na 4.5 sciągacz i na 5.5 resztę...żeby sie nie rozflaczyła:) a robiłam 1 wieczór tak szybko przybywało:)))ozdobiona drewnianymi koralikami


koraliki

sobota, 5 listopada 2011

Coś jakby Starr...

Starr by Kim Hargreaves
Zrobiłam z Alpiny w kolorze indygo....kolor cudny ale wlóczka sama w sobie bez rewelacji...czuc 80% akrylu
Czapka nie jest do końca z przepisu....tak jakby warkocze rozeszły sie w inną stronę:))
trudna nie jest: ażurek żeberkowy i podwójny warkocz, który rozchodzi sie "od siebie":)

w zbliżeniu

i w całości

tym samym sezon na czapki uważam za rozpoczęty:)