Obserwatorzy

piątek, 30 lipca 2010

Jestem, jestem

No rozrywki mi nie brakuje, tylko czasu, czasu.
Znowu na wyjeździe jestesmy, jeszcze jeden trzylatek do towarzystwa i jeszcze jeden do naparzania się:) o ciszy mi brakuje jeszcze.
Na dobry poczatek pobytu poza domem Najstarszy Syn zalał klawiature laptopa" troszke herbatki mi sie wylało" tiaaa klawiatura poszła z dymem, laptop poszedł raczej pojechał do serwisu. Wiem ile nowa klawiatura do lapka kosztuje, i płyta która zaczęła korodować. W efekcie miałam odwyk od neta przez prawie tydzień:)) więcej zrobiłam mojego wrzosowego sweterka:). W niedziele będe w domku to porobię blokowanka, zdjątka cos się pokaże nowego. No i niecierpliwie czekam z zakończeniem z 2 robot, bo mam nowe wełenki z zagramanicy:)tez pokażę.
I na zakończenie zdjęcie czegoś co widziałam pierwszy raz w życiu, zielony motyl, powaznie.



sobota, 17 lipca 2010

Candy u Iwony

Iwona z Drutoterapii piękna włóczkę chce oddać w dobre ręce z okazji rocznicy bloga, startuję i ja po nią:)

czwartek, 15 lipca 2010

Koktail jagodowy

Kupiłam dziś takie pyszne coś, megajagody czyli borówka amerykańska,




przerobiłam na obiadek, koktail do naleśniczków,, mmmm
dziecka wsunęły migiem.

href="http://3.bp.blogspot.com/_Bg0N6IDZT7c/TD9fU61-dmI/AAAAAAAAATc/SmcxsBVzQnY/s1600/jagodo.jpg">

I te kolory mi sie skojarzyły z tym



Cytronek w mojej koktajlowo jagodowej wersji z przepisu artesanki.
Wrabał się, slubny odkąd jestem w domu nie przybył ani rządka. Ten, z moim brakiem czasu dziergałam 5 dni, tu godzinkę , tu rządek:) najgorsze, że długo jest widno i dzieci późno chodza spać no i ja juz tez padam.

wtorek, 13 lipca 2010

Jeszcze raz abrazo

Po powrocie pierwsze co zrobiłam to blokowałam abrazo, ktore powstalo dzieki nieocenionej pomocy Antosi. Antosiu jeszcze raz dzieki:)
Ale co nagle to po diable, nie bardzo to wyszło, pokazuje efekt tego pierwszego blokowana zdjęcie z bluzką.
dziś jeszcze jedno podejście, porzadnie naciągniete, zwilżone i zaraz pojadę parą z żelazka. Nie chciałabym żeby je szlag trafił, bo mi sie podoba a mam juz plany z nim związane. No ale to jest sasanka, 100 % akryl. Ma ktos sukcesy z blokowania akrylu??
Wyszło duże, tak mi sie wydaje, materac ma 160 cm szerokości.



poniedziałek, 12 lipca 2010

Candy u Antosi

Taka piękna serweta zrobiona przez Antosię do wzięcia jest, zapisałam się, bo kto nie gra nie wygra:)
http://antosia2.blogspot.com/2010/07/moje-pierwsze-candy.html

sobota, 10 lipca 2010

CANDY U LAURY i inne

Taaak wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.
Wróciliśmy na chwilę.
Co prawda na wsi miałam net, ale połaczenie masakra, chodził gorzej niż diesel w zimie ze 100 tys razy. Rwało sie wszystko, po 5 razy otwieranie stronki, cud że udało mi sie te 2 poprzednie wpisy zrobić.
Pierwsza rzecz:
zapisałam sie tez do Laury po wełenkę, nie wiem jak to zrobic na bocznym pasku ale mówie głosno i wyraźnie CANDY U LAURY.
Druga rzecz:
Antosia zaprosiła mnie do zabawy : 5 rzeczy które odmieniły moje życie. powiem szczerze zastanowiłam się, głównie ludzie zmieniali moje zycie:)
ale jesli chodzi o rzeczy to;
1, 2 miejsce - internet.
tak, przez internet poznałam mojego męża:)
w necie znalazłam ogłoszenie o sprzedaży domu, który kupiliśmy
w efekcie wyprowadzilismy się z dużego miasta na prowincję:)
To były kolosalne zmiany. Ale zmiany to dopiero były przede mną:)
3.Fakt urodzenia 3 dzieci szalenie zmienił moje życie i wszystko dookoła.
4.Studia i książki, duuużo książek, bo wyjechałam z małego miasta do dużego, zmieniły się moje horyzonty:))
5. chyba znowu internet, a to w związku z dzierganiem, które zarzuciłam na lat 15... nie do wiary. Robic na drutach nauczyła mnie babcia Stasia śp. Najwiecej zrobiłam swetrów w ogólniaku, potem długo długo nic az do ostatniego roku. W ciązy musiałam troche zwolnić, starość nie radośc:) i zaczełam buszowac po necie. Odkryłam dzierganie na nowo i sprawia mi ogromną radość. Tym bardziej, że jak sie okazuje niewiele umiałam:)

No to chyba tyle, naprawde bez internetu nie wyobrazam juz sobie życia, moge sie obyć bez telewizora, ale bez netu i książek nigdy:)
Zapraszam do zabawy Anpar i Casadę:)

wtorek, 6 lipca 2010

Abrazo

Zrobiona z sasanki na próbę, mogę śmiało powiedziec że udała się. Najtrudniejsze jest nabranie tych 367 oczek i zaznaczenie wzoru w pierwszym rzędzie. Potem juz tylko trzeba sobie pilnować schematu. U mnie obyło sie bez pomyłek:)
Co do drutów, to nabierałam oczka na podwójne 6, robiłam na 5. Jeszcze bez blokowania, bo jestem na wyjeździe, proszę. W roli modelki świerk kłujący:








A ja walcze z kolejną robótka a właściwie dwoma:) rozpoczęty ślubny "echo" i sweterek z jeansa z yarn arta. Miał byc wiosenny robiony na Marancie on-line, ale cósik mi nie idzie. Trzy razy prucie zaliczyłam i w końcu robie inny
r