Obserwatorzy

sobota, 23 kwietnia 2016

I serwetka

Zrobiłam sobie kolejną serwetkę....chyba bardziej z potrzeby samego robienia , bo po co mi tyle serwet....obserwuję, że Hania już niezbyt chętnie zakłada wydziergane przeze mnie sweterki ...sukienek wcale nie chce zakładać i mam kryzys "tfffurczy" ciepło się robi czapki niepotrzebne....sweter dla mnie robi się dłuuugo- brak mi cierpliwości, więc chyba skończy się na pójściu do ogrodu....
i serweta dość spora
 nie wychodzi mi ładnie blokowanie na okrągło ....troszkę mi się to koło zniekształca choć poprawiam milion razy...macie jakiś patent na blokowanie serwetek na okragło???
Aaaa w ogrodzie cud , miód i orzeszki....mogłabym nie wychodzić....wolę robić na ogrodzie niż w domu:) pierwsza azalia....
 pachnące narcyzy
 tawuła jak panna młoda:)
 i co roku wprawiająca niemal w ekstazę wiśnia kikushidare

 no i serduszka  z żółtymi listkami - ostatni nabytek
 i szafirki pełne
 i aksamitne bratki
no wiosna zdecydowanie dużo więcej kasy puszczam na rośliny niż na włóczki:)) z wiosennymi pozdrowieniami
a w przyszłą niedzielę już moje drugie dziecię idzie do pierwszej komunii...trzymajcie kciuki za pogodę:))