Obserwatorzy

poniedziałek, 28 lutego 2011

Vesiroosikiri

Tak nazywa się wzór, który zrobiłam chustę dla babci Heleny


wzór w zbliżeniu, wiele razy go wykorzystywała Dagi w swoich chustach a ostatnio Dora i Violet

w aranżacji:))


1 motek angory de lux, druty 4.5

niedziela, 27 lutego 2011

Wełenka

Oto co czekało na mnie po powrocie do domciu

Wełenka Worsted graphit...
kupiłam na wyprzedaży u Dory, całe 60 dag, spod lady:))):)))
mięciusieńka...już wrzuciłabym na druty....ino muszą mi się jakieś zwolnić:)

wtorek, 22 lutego 2011

Fuksiarz i wspomnień czar....

Fuksiarz czyli mój najnowszy sweter,
fuksiarz, bo jest koloru fuksji i miał duuużego fuksa, że powstał:)
Robiłam go od góry, rękaw reglanowy, wyszło mi 5 motków (tfu) włóczki 147 m na 10 dag, druty nr 4,5, na rozmiar 40/42 nigdy nie wiem jaki ja mam rozmiar bo zależy co kupuje:) ale tak ok 104 na klacie. Nabrałam 97 oczek, bo 7 na pliskę...
Wychodzi na to, że lewą stronę przerabiam luźniej i to niestety w tym swetrze widać, po praniu oczka się wyrównały za mało :( na dodatek mimo prania ręcznego jakis taki był pognieciony...na szczęście kolor mi sie podoba i fason też:) a trzymać się należy z daleka od włóczki " Puchatek"...ja niestety taki miałam nacisk na zrobienie już i teraz jakiegoś swetra, a nie tylko chusty i chusty, na dodatek w jakimś energetycznym kolorze,że wzięłam i kupiłam, oj durna durna...
No a oto i on

modeling w zimowych, wiejskich plenerach, w tle przemyka Tokaj:)


No i będąc w domu odszukałam moje najstarsze gazety robótkowe, wzory są opisane, nie przemawiały do mnie nijak, wolę schemat

ale ma kilka fajnych wzorów do wrabiania, jak ta gwiazda


i ażurowy motyl

a takie "cudo" różowe

jest w Małej Dianie z 1991 roku, pamiętam że strasznie mi się wtedy podobało tylko nie miałam odpowiednich włóczek...no i miałam wtedy 16 lat...łomatkoscórkom:)))

poniedziałek, 21 lutego 2011

Znalezisko

Jesteśmy u tzw. wód:)
czyli u dziadków, którzy jak juz niektórzy wiedzą mieszkają w miejscowści uzdrowiskowej...i tak zgadaliśmy się na temat przędzenia wełny...i oto co mój tato miał skamuflowane na stryszku.
Kołowrotek jest po babci, mocno nadszarpnięty zębem czasu. Ja nigdy nie widziałam jak babcia przędzie, już wtedy nie hodowali owiec. Tak że jest on gdzieś z lat 50-60, jak przyjade na weekend majowy to sobie go wyczyszczę i odmaluję. Siebie jako przaśniczki to ja raczej nie widzę...



Dzieci sie dotleniają, starsze jeżdżą na sankach a Paweł w wózku- mina średnio zadowolona

a tu juz Paweł na sankach, chyba mu lepiej:)

A tak pięknie wiosennie było jak przyjechaliśmy....

Roboczo się wkurzam, zachciało mi sie swetra po tylu chustach i dzis skończyłam ale powtórka z rozrywki....tak jak shalomie okazało się, że ostatni motek ma inny odcień i sprułam. Miał byc dłuższy sweterek, żeby wygrzewać moje korzenie:) a będzie krótki...

czwartek, 10 lutego 2011

Fuksyjka

Moja corcia tez na wiosne przygotowana:)
Dla niej zrobiłam fuksjowy komplet: chusta z lace merino, wzór Gail druty nr 4, po 6 liściu zakończenie ażurowe i została mała gałeczka. Chusta spokojnie może byc dla dorosłej osoby:)
Czapka - merino baby z katii( 100%merino extrafine) zainspirowała mnie czapka "stella" by Mary Kay Bishop na R.
Włóczka jest bardzo miła w dotyku, w praniu wprost przelewa sie przez palce:)mam jeszcze taka dla Pawła na czapkę, super jest, chciałabym sweter z takiej ale znowu jedna wada- cena.




Modeling


A braciszek to juz duzy chłop, skończył niedawno rok:))

piątek, 4 lutego 2011

Duet z Urugwaju

Na poczatek tez duet, ale nie z Urugwaju:)
takie mi hiacynty zakwitły, wiosennie się zrobiło i pachnąco chociaz zima za oknem...

No a teraaz do rzeczy:)
Duet czyli czapka i chusta z alpaki artesano kolor urugwaj
druty nr 4,5, czapka 3i4
Włóczka jest cudowna, gdyby nie była taka droga to...., no:)
Z 3 motków zrobiłam duetto i jestem za- chwy- co-na:)))
Chusta jest delikatna a jednocześnie lejaca i taka, że czuc ja w rękach, trudno to opisać, wrazenia dotykowe są niezapomniane :)
Czapka jest symboliczna, na wiosnę. Zrobiona ażurem, delikatna, a ja rano potrzebuje czapki nawet wiosną, jak towarzystwo muszę wywieźć do placówek a ono nie chce współpracować, czas ucieka jak zwariowany i włosy tez nie chcą lezeć jak należy...więc czapka na głowę i jeden problem z głowy:))
no to tyle tytułem wstępu, proszę podziwiać:))

z bliska widac jak nitka sie delikatnie błyszczy


i w całej wspaniałości

Wzór to frozen leaves, dostępny na raverly, można na skróty :) wystarczy wejść na stronę autorki http://zlopyhtelkinblog.blogspot.com/2010/01/frozen-leaves-pattern.html- trzeba skopiować ten adresik:)powodzenia

środa, 2 lutego 2011

Kominek

U nas znowu śnieżek sypie, skoro zima nie odpuszcza spięłam się i skończyłam szybko komin dla Oli, z angory batik, druty nr 4, niecały motek, bo włascicielka nie jest jeszcze pełnoletnia:))


Na modelce mocno niepełnoletniej:) jest za duży na Hanię ale i tak fajnie wygląda :)
na Oli z pewnością będzie krótszy na ramionach