Obserwatorzy

piątek, 30 września 2016

Ostatni dzień września

był bardzo pogodny, u nas  dziś 24 stopnie:)) i takie oto poranne buszowanie w ogrodzie
pięknie przebarwia się bergenia o tej porze, a będzie jeszcze piękniej....Larry zaaferowany zapachami biega jak mały wariat:)

A tu już jesienny element Haninej garderoby- na modeling już nie ma co liczyć....został wieszak niezawodny
Bezrękawnik zainspirowany modelami na pintereście, z tym że Hania nie lubi golfów więc nie ma golfu


ale za to są guziki ,
bezrękawnik jest po obu stronach zapinany

 wybór guzików w mieścinie jest żaden, muszę się udać do pasmanterii w stolicy województwa i kupić guzików  na zapas....ale na bezrybiu i rak ryba
pa

wtorek, 27 września 2016

Czapki, czapki....

Co prawda jest jeszcze ciepło ale jesień nie śpi....no ja już zdążyłam złapać zatoki a synowie anginę:(
Na chłody mam już przygotowane czapki, duuużo czapek:)

czapka w stylu beani, petrolowa z Alizee , nie pamiętam co to. Całość robiona ryżem na okrągło, świetnie przylega do głowy
 Czapka Hermiony włóczki Feinhait z Atelier Zitron. Jestem zachwycona miękkością włóczki. Z motka wyszły mi 2 czapki i mały kłębuszek został - dołożę czegoś i jeszcze 1 czapkę zrobię bo szkoda by się marnował
 Kaszmirowa moja interpretacja dowolna wzoru Starr, juz ją kiedyś zrobiłam ale się rozciągnęła więc poprawiona ...ale jest tak cudnie miękka że mogłabym nie ściagać z głowy
 W kolorze ochry - włóczka Peru z Katii, baaardzo ciepła i mięsista
 Bordowa wzorem angielskim, bodajże z Mercan Himalaya - też fajna w odczuciu
 i druga a'la Starr z Feinhaiat'a
 i do kompletu z petrolowa czapką jeszcze jedna Dianna - tym razem w niebieskościach



Dziś  hurtowy wpis , na detal przyjdzie czas:)

poniedziałek, 26 września 2016

Piórkowy w pudrowym różu

Idąc za falą zrobiłam i ja piórkowy  z 4 motków Alpaki Brushed z Dropsa w kolorze pudrowego różu...miał być dla mnie,  ale już znalazł nowa właścicielkę -lubię ten błysk w oku kogoś i ....nie mam serca odmówić. ... Ja sobie zrobię:)) Oczywiście wyrosłam z uszczęśliwiania innych moimi produkcjami:)
tadam
 wisiorek się załapał, stwierdziłam, że fajnie tak wygląda:)
 bez ściągaczy, dół zakończyłam elastycznie i po dodaniu kilku oczek na bokach fajnie się rozszerza
 ciut zwężane rękawy - raczej proste i dłuugie
a ja na chorobowym :(- zabieram się za drugi piórkowy...

niedziela, 18 września 2016

Już wrzesień....

i jak to w szkole nie wiadomo w co najpierw ręce wsadzić....ale ja nie o tym:)
lubię to co dzieje się teraz w ogrodzie....
ziemowity...
 dynie...niestety nie urosły , bo krzaczki zaatakował mączniak, ale kolor mają zabójczy:)

marcinki......

 winogron był i się zjadł:) najbardziej smakuje taki zerwany z krzaka ...
 kasztany....
 słoneczniki....
 owoce róży... bardzo dorodne
 i owoce winobluszczu, jeszcze trochę i zafunduje wszystkie odcienie czerwieni

no i moja wrześniowa robótka...delikatna ale ciepła
 
i nowy członek rodziny, mały ale wariat:)

 lubi sobie zadek fotografować:))
no i jutro poniedziałek, potrzeba mi dużo siły żeby przeżyć, bo jakieś paskudne przeziębienie mnie dopadło