Obserwatorzy

sobota, 25 września 2010

Summit z kauni

Słowa sa chyba zbędne:)
Tu z moją pomocnicą





Zrobiony z 14 dag Kauni effektgarn 8/2

czwartek, 23 września 2010

Winny nie-winny....bordowy:)

Sówki juz po premierze, wzbudziły należyty zachwyt i szacun dla wykonawcy:)
Hania pozuje na " smutno":)


Jak tak patrzę na te zdjęcia widzę jak mój dom jest naznaczony obecnością dzieci. Sasiad ,lat 21, kiedyś przyszedł do mnie i stwierdził, że dom mamy skażony dziećmi:) co fakt to fakt, nie da sie ukryć poobijanych i wypalcowanych scian, poobijanych rogów od jazdy autkiem, najgorsze że nie ma nawet co malować bo zaraz jest tak samo.

No a to juz ogród, tu jest lepiej:)

A to najlepsze -włóczki w kolorze wina, tylko kiedy je przerobić...aaaa najwazniejsze że są:))

Kiscień z pajeczynką

I wrzosowisko w wersji mini

I przepiekna róża, a w tle mój ulubiony jesienią -winobluszcz, ciekawski, wszedzie zaglądający jak mój syn starszy:)





Bergenie tez pieknie sie przebarwiają . Az mam ochotę na lampeczkę czerwonego:), moge tylko soku wisniowego, jest zbliżony w kolorze:))

piątek, 17 września 2010

green owl czyli zielone sowy

Odkad zobaczyłam na ravelry ten sweterek, projekt owls by Kate Davies, wiedziałam że predzej czy póxniej go zrobie. Ale nie miałam schematu, jak te sowy rozpracować. No i niedawno przypadkiem je znalazłam, ten internet....:)
A wełenka to moja ulubiona himalaya padisah odcienie zieleni, wyszło 1,5 motka, druty nr 5,5, nawet myslałam żeby rekawki zrobic ale na długie nie starczy a nie wiem czy chciałaby chodzic w takich 3/4. Taki jej sie podoba:)) a i sowy oswojone, bo widziała w zoo sowy i przeraziły ja te zakrzywione dzioby.





Zdjęcie na modelce na gorąco, zaraz po skonczeniu:)
owls by Kate Davies
Jak robiłam Sweterek?
albo powiedziałabym nawet tuniczka:) robiłam go od dołu na okrągło, co przy cieniowanej włóczce jest optymalnym rozwiązaniem, nie ma kłopotu ze zgrywaniem sie kolorów na bokach. Nabrałam 100 oczek , potem pod pachami zakonczyłam po 12 oczek, potem dodałam po 26, wyszło mi 128 o. Motyw sowy ma 8 oczek, zrobiłam 8 prawych na sowe i 8 lewych, na lewych spuszczałam żeby dekolt sie zmniejszał. Zostało jeszcze naszyc koraliki na oczka i koniec. Teraz sweterek sie blokuje:) a w niedzielę będzie miał premierę, bo jedziemy w gości

Ach i istotna jeszcze informacja, padisah puszcza troche farby:)
w kazdym razie woda była zielona. Czerwony shalom tez jest z padisaha i tez puszczał, robiłam jeszcze chuste dla mamy, czapke i golfik dla Hani z tego cacka. Mimo że troche słabo skręcony i jak sie nim zszywa sweter to nitka sie rozchodzi i zrywa to i tak go lubię. Nie gryzie.

środa, 15 września 2010

Wrześniowe plenery

Jesienne owoce,piekny cis "dovastoni aurea", ognik "red column", dąb złocisty posadzony jak sie Paweł urodził:)



Sweterek przetestowany:)polecam do zrobienia.
Modelka była w sweterku na hulajnodze i w przedszkolu, podoba jej sie ale troszke podgryza i musi byc długi rekaw pod spód załozony. A zaleta dodatkowa sweterka, że mozna go wydłuzać w miarę jak córcia będzie rosła:)Zwracam uwagę na pozy jakie przybierała do zdjecia:))rączka pod boczek, kolanko ugięte, normalnie kobietka mała w genach to chyba ma.






I jeszcze trzmielina oskrzydlona, jeszcze trochę a liście jej sie przebarwia na wiśniowo, niezapomniany widok

poniedziałek, 13 września 2010

Sweterek od góry z okragłym karczkiem

dla Hani




Dla Hani lat 3,5
Wełna z odzysku
druty 4,5 i 5,5

Nabrać 70 o. druty 4,5
rz. 1-6 francuzem
dalej na 5,5
poszerzanie karczku wg opisu Effci tylko zmniejszyłam liczbę rzędów
wygląda to tak
pliska francuzem 6 oczek
1-6
7
8-10 o.l.
11-17 jersej
18 o.p
19- narzuty
20-22 o.l
itd
w rzędzie 38 podział na rękawy
u mnie było 163 o w tym miejscu, podzieliłam na 32-przód, 26 rękaw, 46 tył, 26-rękaw, 32 przód
pod rekawkami nabrałam po 12 oczek

rzędy 40 -45 przerabiałam jersejem
w 46 zaczęłam dopasowanie, wyznaczyłam 38-e oczko, przed nim, za nim robiłam 1 z 2 oczek.

potem jeszcze w 48 rzedzie to samo

57-59 o.lewe
60 - za pliską :2 razem , narzut,.... do końca wyjda dziurki
61- 62 lewe
63- 3 prawe 3 lewe ściągacz na porzadana wysokość

Tak samo z rękawami.
Bardzo mi sie ten okrągły karczek z dziurkami podoba, chyba bardziej niz shalom:)
Brawa dla Effci.

Dziś spróbuję kupic guziki, to zrobimy sesję ogrodową:)

a na koniec robi się nowy summit tym razem z kauni:)ciekawam bardzo jak tu się kolory ułożą

sobota, 11 września 2010

Proszę Państwa oto .....dynia

Ale nie zwyczajna, to najsłodsza dynia na świecie:)) a własciwie dyniek.





Czapusię zrobiłam z włóczki "Peter pan", bardzo delikatna i miękka, polecam dla osób wrażliwych na gryzienie. Kolor tez bardzo ładny. Do tego zieleń z Australa Katia, tez mięciutka. Obie sa polecane na wyroby dziecięce.
Przepis może się komus przyda, bo sezon czapkowy tuz tuż
Nabrałam 95 oczek, bo włóczka dośc cienka, i zrobiłam 4prawe 1 lewy żeby zaznaczyć dyniowatość wyrobu. Można tez zrobić 10 do 2.Na porzadanej wysokości przerabiam po 2 oczka, az zostało ok 12. Przeszłam na zielone po zrobieniu 3 rzędów znowu przerobiłam po 2 zostało 6 i ciągnęlam to żeby zrobic ogonek. Robiłam na drutach pończoszniczych nr3. Włąsciwie można ja tez na 2 zrobic i zszyc. A wąsiki zrobiłam na szydełku. Łańcuszek z 10 oczek drugi dłuzszy, i z jednego oczka robi sie 2 i proszę jest dynia

piątek, 10 września 2010

Przepisowo

Z tych włóczek slicznych, naprawde cudne, kolory aż mówią do mnie:weź mnie weź:))




Zrobię takie owocowe czapki, w planach mam truskawkę i dynię:)odkąd je zobaczyłam to chodza za mną i chodzą, muszę je zrobić, chociaż moje dzieci juz maja po 100 czapek:)
Czapki te nie sa trudne, robi sie je na drutach skarpetkowych najlepiej, bo nie ma szwu, jersejem, tylko w odpowiednim momencie wprowadzić kolor na listki,a mam prawie wolny weekend, bo mąż zabrał dzieci starsze na wykopki to mam ambitne plany:) może już jutro cos pokażę.




Mojemu najstarszemu zrobiłam swego czasu taka kamizelkę czy też bezrękawnik, chciałam coby tak eleganciej czasem wyglądał, no i praktyczne względy, coby po nerach mu nie wiało, a on...niewdzięczny, powiedział że nie będzie tak chodził, bo wygląda jak pajac....dosłownie tak mi powiedział. 6 lat ma. On najchetniej w dresach, koszulkach z krótkim rekawem i bluzach. Mam nadzieję, że wyrośnie z tego i nie będę miała dresa w domu:)) chociaż czy tak czy tak to kocham jak swoje:))




Warkocze nie sa skomplikowane, łatwiejsze niż ażury. Tu zrobiłam tylko podkrój pod pachy, a na dekolt spuszczałam oczka przed warkoczem i tak wyszło jak widać:)

środa, 8 września 2010

Glicynie

Zakochałam sie w tym widoku, chce tam usiąść na tej ławeczce i podrutować:) i jeszcze raz, mogę patrzeć na nie cały dzień, cudne glicynie

poniedziałek, 6 września 2010

Krotka historia 2 motków Magic 576

Kupiłam ja kiedyś w/w motki z mysla o shalomku dla córci. Kiedy przyszły do mnie ze zdziwieniem pomyślałam : ja to kupiłam? Kolory były z deczka inne niż wyglądały na zdjęciu, no ale sprawdziłam numery wsjo w pariadkie. Nie zwykłam włóczek odsyłać:) Nawet zaczęłam realizować mój pomysł ale kolory zdecydowanie za poważne dla 3 latki, sprułam i tak wełna czekała na lepsze czasy.
I oto nadeszły szybciej niz myślałam.
Prawdziwie jesienny szal, jest tu i brąz kasztanów, dojrzałe winogrona, marcinki kwitnące u babci w ogródku, troche błota i pomarańczowe owoce ognika, po prostu ....
Summit.
Dla mojej siostry.



sobota, 4 września 2010

Siedze i mysle:)

No bo co robić jak Szkrabik dziś w skowronka się bawił i matkę wywlókł z ciepłego łóżeczka o 5.30.... na oczy ledwo widzę bo poszłam spać o 23.30. On sobie znowu słodko spi a ja już nie pospię bo już drugie synię wstało, o losie:)
i tak sobie siedze i mysle, a i kota już wstała i poszła na polowanie, że większśc dziewiarek odwiedzanych przeze mnie na blogach ma kota, albo 2. No oprócz tego kota na punkcie włóczek i dziergania:)ja mam takiego, dawno jej nie pokazywałam. Macius twierdzi, że to najpiękniejsza kota na swiecie, na osiedlu napewno:) Miała 3 siostry wszystkie kubek w kubek jak ona. Mama persica, która poszła na gigant i ojciec ...jak widac:)

Uwielbia polować, to ma po ojcu pewno. Godzinami siedzi na łace obok wpatrzona w Coś, tylko ogon czasem widać:).
No a poza tym siedzeniem i mysleniem -patrzę. Patrzę i patrzę a tu w ogródku już coś się kończy, Jesień idzie, o moje ogniki już dojrzewaja
ognik " Red column", na razie z kolumną niewiele ma wspólnego ale z red i owszem

czwartek, 2 września 2010

Trochę wszystkiego...

To mój dzielny pierwszoklasista, wyrodni rodzice posłali go do szkoły jako 6-latka. Moje dziecię dziś jak go odbierałam ze szkoły wrzasnęło " mamo ale było dzis fajnie!!!"


Takie zdjecie artystyczne z mama w Kauni wykonał mój synuś:)


Mały przerywnik w robocie obecnej, bo nie wiem czy ta pogoda żartuje czy nie, przezorny ubezpieczony:) i jest czapka Poppy by Justine Turner. Niestety aparat zdechł przy tym zdjęciu i nie mam innego ujęcia, innym razem. Jeszcze jakis baktus do tego bedzie.