Jak w temacie:)
Na pierwszy ogień zabawa weselna, najpierw oczywiście był ślub więc grzecznie za raczki idziemy do kościoła. W rolach głównych: " blixniaki"
Tak było potem:)
No i zabawa blogowa.
Do zabawy zaprosiła mnie Agnieszka
ZASADY:
-napisz kto zaprosił Cię do zabawy
-napisz 10 rzeczy które lubisz
-zaproś do zabawy kolejne 10 osób i poinformuj ich o zabawie w komentarzach.
Moje 10 ulubionych rzeczy:
1. duzy czerwony kubek a właściwie kub na poranna kawke
2. Czekolada karmelowa M....
3.świeża bułka z naszej piekarni z masełkiem - mahełkiem jak mawiał mój syńcio, mmmmm już mi slinka cieknie
4.piweczko z soczkiem malinowym wieczorkiem przy filmeczku z meżusiem:)
5.niedzielne poranne leniuchowanie piżamowe
6.robótkowanie
7.Przeglądanie ravelry itp
8. Czytanie Chmielewskiej, Cobena...
9.mój ogródeczek i kwiateczki
10. Moja panna kota:)
Kto się chce podzielic swoimi lubościami a jeszcze tego nie zrobił , to.... do roboty:)
Obserwatorzy
wtorek, 31 sierpnia 2010
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
wtorek, 17 sierpnia 2010
piątek, 13 sierpnia 2010
Różniście
Gościa mamy:) od sąsiadów przychodzi. Jak idzie do nas to przeraźliwie miauczy, a Hania wtedy rzuca wszystko i mówi : muszę iśc po niego, bo mnie woła. Chyba cos w tym jest. Ona go zanosi do jego domu a za 5 min kot miauczy pod drzwiami, zakochał sie normalnie
Tu zapraszamy na pomidorki koktajlowe, tylko trzeba sie pospieszyć bo schodzą na pniu. hania zjada prosto z krzaka jak tylko trochę zczerwienieja:)
I moja ulubiona róża, Leonardo da Vinci sie nazywa:
Tu zwabiacze motyli, czyli budleje. Słodki zapach i kwitnienie do mrozów własciwie, jak obcinam kwiatostany, to zalety tych krzewów. W południe motyli jest tysiace, moim dzieciom bardzo sie to widowisko podoba.
Taka jedna pięknośc mi została, resztę sióstr wykopałam wkurzona po tym, jak w tamtym roku sie poprzewracały i paskudnie to wygladało.
Z pola robótkowego to tak, guziki wrzosik ma, nawet przyszyte. Nie było jeszcze okazji zrobic mu przemiery ale przy najbliższej okazji się zrobię na bóstwo i każe obfotografować. Nie bedzie to łatwe, bo jestem przemeczona, niewyspana i obolała. Sie zobaczy co da sie zrobić.
Szkrabik ząbkuje, wyszła mu dolna jedyneczka i jest troche rozdrazniony. W zsadzie mu sie nie dziwię, że chce do mamy i nie chce leżec ale mój kręgosłup tego nie rozumie i już ma pomału dosc. Mały waży w końcu już 9 kg, slepa uliczka. No ale w końcu to nie blog : Moje choroby i ja:))
Tu zapraszamy na pomidorki koktajlowe, tylko trzeba sie pospieszyć bo schodzą na pniu. hania zjada prosto z krzaka jak tylko trochę zczerwienieja:)
I moja ulubiona róża, Leonardo da Vinci sie nazywa:
Tu zwabiacze motyli, czyli budleje. Słodki zapach i kwitnienie do mrozów własciwie, jak obcinam kwiatostany, to zalety tych krzewów. W południe motyli jest tysiace, moim dzieciom bardzo sie to widowisko podoba.
Taka jedna pięknośc mi została, resztę sióstr wykopałam wkurzona po tym, jak w tamtym roku sie poprzewracały i paskudnie to wygladało.
Z pola robótkowego to tak, guziki wrzosik ma, nawet przyszyte. Nie było jeszcze okazji zrobic mu przemiery ale przy najbliższej okazji się zrobię na bóstwo i każe obfotografować. Nie bedzie to łatwe, bo jestem przemeczona, niewyspana i obolała. Sie zobaczy co da sie zrobić.
Szkrabik ząbkuje, wyszła mu dolna jedyneczka i jest troche rozdrazniony. W zsadzie mu sie nie dziwię, że chce do mamy i nie chce leżec ale mój kręgosłup tego nie rozumie i już ma pomału dosc. Mały waży w końcu już 9 kg, slepa uliczka. No ale w końcu to nie blog : Moje choroby i ja:))
wtorek, 10 sierpnia 2010
Zakupy
Jakis czas temu wybrałam się na zakupy do astrid, efekt tego o:
Tak to Kauni, odkad zobaczyłam na Ravelry rzeczy zrobione z tego oszalałam, ciagle za mna chodziło, że ja tez chce z tej włóczki cos miec:)Najbardziej urzekły mnie citrony. Wygladają jak tęcza. Nie ma nic bardziej optymistycznego niż tecza na plecach w zimowy pochmurny dzień. Jeszcze Gail fajnie wyglada z kauni, ale te swetry co tam wyrabiaja kobity nie leżą mi nic a nic.
Tu Kauni w moteczku, to jest Kauni effektgarn 8/2 nie przez 1, czyli troche grubsza niz te cienizny co Dagi szale robiła. No a tak zaszalałam, że 3 takie motki mam:))
Tak to Kauni, odkad zobaczyłam na Ravelry rzeczy zrobione z tego oszalałam, ciagle za mna chodziło, że ja tez chce z tej włóczki cos miec:)Najbardziej urzekły mnie citrony. Wygladają jak tęcza. Nie ma nic bardziej optymistycznego niż tecza na plecach w zimowy pochmurny dzień. Jeszcze Gail fajnie wyglada z kauni, ale te swetry co tam wyrabiaja kobity nie leżą mi nic a nic.
Tu Kauni w moteczku, to jest Kauni effektgarn 8/2 nie przez 1, czyli troche grubsza niz te cienizny co Dagi szale robiła. No a tak zaszalałam, że 3 takie motki mam:))
poniedziałek, 9 sierpnia 2010
sobota, 7 sierpnia 2010
Wrzosik i reszta
Tak moje Szkrabiątko skonczyło już pół roku:)i zaczęly sie wygibasy, usmiechy sa w promocji od rana do wieczora.
Mój sweterek w kolorze wrzosowym, pierwszy jaki robilam z bawełny, padło na Jeans z yarn art. Suszy się, nie zauwazyłam żeby się jakoś specjalnie rozciagnął. Powiedziałabym nawet, że wcale. Robiłam na drutkach nr 3, górny ściagacz na 2,5, poszło 5 motków, troche zostało. Ale nie mam guzików, w mojej metropolii nie ma fioletowych ..... bez komentarza
Fragment z górą
Fragment z rękawkiem, myslałam że starczy na takie 3/4 ale nie, muszą byc krótkie.
Zainspirował mnie sweterk Ruby u Effci:) mój oczywiscie jest znacznie wiekszy,
A Tak wygladaja juz moje wrzosiki, gdzies z boku wpitolił sie skrzyp, to dziadostwo jest nie do wytępienia. Kolor nawet zblizony do sweterka:)
Mój sweterek w kolorze wrzosowym, pierwszy jaki robilam z bawełny, padło na Jeans z yarn art. Suszy się, nie zauwazyłam żeby się jakoś specjalnie rozciagnął. Powiedziałabym nawet, że wcale. Robiłam na drutkach nr 3, górny ściagacz na 2,5, poszło 5 motków, troche zostało. Ale nie mam guzików, w mojej metropolii nie ma fioletowych ..... bez komentarza
Fragment z górą
Fragment z rękawkiem, myslałam że starczy na takie 3/4 ale nie, muszą byc krótkie.
Zainspirował mnie sweterk Ruby u Effci:) mój oczywiscie jest znacznie wiekszy,
A Tak wygladaja juz moje wrzosiki, gdzies z boku wpitolił sie skrzyp, to dziadostwo jest nie do wytępienia. Kolor nawet zblizony do sweterka:)
wtorek, 3 sierpnia 2010
Szara mgła
Chusta podczas blokowania:)
Te porozrzucane zabawki to nie przypadek, to przeszkadzacze. Mają za zadanie przeszkadzać Koci w rozwalaniu kity własnie tu. Jak czegoś nie porozkładam to 200% że się na blokowaniu rozłoży:)
Z mgłą miałam pierwsze skojarzenie jak ją skończyłam i zblokowałam, może nawet mgiełka bo cieniutka, delikatna hmm albo nawet pajeczynka:)Robiłam z alpaki T-25 jeszcze połowa motka została. A to ten motek co na zdjeciu początkowym:)) Będzie z tego może abrazo albo coś.
Te porozrzucane zabawki to nie przypadek, to przeszkadzacze. Mają za zadanie przeszkadzać Koci w rozwalaniu kity własnie tu. Jak czegoś nie porozkładam to 200% że się na blokowaniu rozłoży:)
Z mgłą miałam pierwsze skojarzenie jak ją skończyłam i zblokowałam, może nawet mgiełka bo cieniutka, delikatna hmm albo nawet pajeczynka:)Robiłam z alpaki T-25 jeszcze połowa motka została. A to ten motek co na zdjeciu początkowym:)) Będzie z tego może abrazo albo coś.
niedziela, 1 sierpnia 2010
Eksperymenty
Co jakiś czas zmieniam wygląd mojego blogga , cos mi nie lezy a to zdjęcia a to kolor. Może coś optymistycznego...? Pomarańczowy to taki energetyczny kolor, może tego szukam.
Dzis wrócilismy, z moimi dziećmi jazda 3,5 godz - to przy pomyślnych wiatrach, nieraz i 5 godz ta sama trasa - to jest sado macho i co tam jeszcze. Dziś spało tylko najmłodsze i to 1,5 h a starsze się licytowały:
- Ja widziałam krówkę a ty nieeee,
- a ja widziałem bociana a ty nieee.
- Mamo ja nie widziałam bociana eeeeee
- To patrz przez okno, cos zobaczysz.
itd
Mam kilka siwych włosów wiecej od tej jazdy ale jestesmy skazani na jeżdżenie. Tak to jest jak se człowiek chłopa znajdzie w świecie, a nie w wiosce obok:)
Blokowanie nowej narzuty -jak mawia mój małż, znaczy sie chusty już trwa.
Dzis wrócilismy, z moimi dziećmi jazda 3,5 godz - to przy pomyślnych wiatrach, nieraz i 5 godz ta sama trasa - to jest sado macho i co tam jeszcze. Dziś spało tylko najmłodsze i to 1,5 h a starsze się licytowały:
- Ja widziałam krówkę a ty nieeee,
- a ja widziałem bociana a ty nieee.
- Mamo ja nie widziałam bociana eeeeee
- To patrz przez okno, cos zobaczysz.
itd
Mam kilka siwych włosów wiecej od tej jazdy ale jestesmy skazani na jeżdżenie. Tak to jest jak se człowiek chłopa znajdzie w świecie, a nie w wiosce obok:)
Blokowanie nowej narzuty -jak mawia mój małż, znaczy sie chusty już trwa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)