Przeżyłam, ale nerwy odespałam wczoraj do 9.30- nie mogłam uwierzyć jak popatrzyłam na zegarek:)
Pogoda dopisała bardzo, ale na wypadek chłodu zrobiłam Hani biały sweterek pod albę- nie był potrzebny. Jest trochę kombinowany, bo okazało się że mam za mało włóczki pt: Katia Austral. Zrobiłam falbanki z Alizee jakiejś o podobnej grubości- niestety muszę to spruć, bo raz ze biel ta wygląda jak brudna przy Katii, dwa , że mi wyszedł jakiś niebieski paseczek bo włóczka z czymś skręcona:((
Ale fajny by był- coś jak tunika.No cóż.....
Z zaległości : sweterek zrobiony z First class Rozetti z poszerzanym rekawem - ten się akurat podoba mojej córci, ale włóczka mimo że bardzo przyjemna w dotyku już się pokudłaciła.
Drugi : różowo- różowy z bawełny Medusa- bardzo dobrze sie to pierze i nosi - niemniej Hania ubrudziła już w czyms co się nie wyprało i szykuje się sprucie kawałka dołu i dorobienie czystego:)
No i pierwsze w karierze skarpety robione od palców z włóczki Regia silk - kolor granatowy z kolorowymi supełkami ...w sumie to z 1 motka wyjdzie para krótszych skarpet - te są właściwie podkolanówkami:)) wyrobiłam 2 motki. Bardzo cieplutkie i lubię je, a mąż się ze mnie śmieje jak je zakładam:)
no i powodź kwiatów ...takie piękne rabaty z miliona cebul tulipanów i żonkili sa pod Halą Stulecia we Wrocławiu...byłam urzeczona:))
z pozdrowieniami :))
Cieszę się razem z Tobą, że masz już za sobą stres komunijny :-)
OdpowiedzUsuńSweterki śliczne. Szkoda, że biały musisz pruć, bo ma bardzo ciekawy fason.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciepłe skarpety jak znalazł na zimę , te są cudowne i zapewne cieplutkie :)) Pozdrawiam serdecznie i gratuluję <3
OdpowiedzUsuńRety, mnie to czeka w przyszłym roku i już zaczynam się stresować. Dobrze, że mamy druty.
OdpowiedzUsuńB.