Doczekaliśmy się i my na ferie , które niestety już dobiegają końca... napatrzyłam się na paskoszale u Lillpopi i zachciało mi się popaskować...coś optymistycznego
a tu Larry na tropie mam nadzieję wiosny, bo rok temu już kwitły krokusy a dziś ledwo z ziemi wychodzą liście....
wyjazd na kielecczyznę w tym roku był związany ze smutną okolicznością pogrzebu mojej babci Zosi:( zmarła 7.02.2017 mając 96 lat..., zastanawiała się nieraz jakby to było dożyć setki i cieszyła ją każda wiosna...tegoroczna nie będzie już taka sama....
a tu Larry na tropie mam nadzieję wiosny, bo rok temu już kwitły krokusy a dziś ledwo z ziemi wychodzą liście....
tu jeszcze zima w pełni - dróżka w kieleckim lesie
wyjazd na kielecczyznę w tym roku był związany ze smutną okolicznością pogrzebu mojej babci Zosi:( zmarła 7.02.2017 mając 96 lat..., zastanawiała się nieraz jakby to było dożyć setki i cieszyła ją każda wiosna...tegoroczna nie będzie już taka sama....
Paski cudne.
OdpowiedzUsuńU mnie też ferie i wnuczki.Małe są bardzo aktywne i ciagle trzeba coś wymyślać.Jest fajnie mimo,że brak sniegu.
Twoja Babcia dożyła pieknego wieku.
Pozdrawiam.
Jakie to włóczki, bo zestaw znakomity
OdpowiedzUsuń