Obserwatorzy

piątek, 14 maja 2010

Ciągle pada

jak w tej piosence, a mnie krew zalewa. Ani z domu wyjść, dzieci się kiszą i wariują, ogród w maju najpiękniejszy a nie ma jak się nim nacieszyć. A tyle żeśmy na tę wiosnę czekali... Na domiar złego mnie pogięło, dosłownie. Wypadł mi dysk i mam leżeć na brzuchu przez tydzien, jak do jutro nie poprawi się to zastrzyki i mały odstawiony od piersi, wyć mi się chce trochę z bólu trochę z nerwów. I na drutoterapii ie mogę uprawiac:(
A rok temu było tak fajnie, byliśmy w Ustce na wczasach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz