Obserwatorzy

wtorek, 7 stycznia 2014

Sweterek z Holsta.

Nie mogłam wytrzymać, pierwsze co dziś sprawdziłam to te nieszczęsne pachy. Jest delikatne sfilcowanie dzianiny. Trochę widać na zdjęciu, wyczuwa sie tez w dotyku:( trudno....jak sie już nie da chodzić to spruję i przerobię na ..coś.....coś na pewno mi wpadnie do głowy....Sweter jest po praniu raczej niegryzący...
 Na pewno mniej niż przed praniem....:)
 nie szalałam z fasonem i wzorem, bo włóczka  i jej surowy charakter jest tu bohaterem głównym....
Taki wyszedł...trzy-kolory  z dwóch:)....
po trzy motki żółtego i brązowego...

5 komentarzy:

  1. Sweterek jest b.ładny.Super dobrane kolorki.Ja robiłam pojedynczą nitką i dziś zadzwonię do obdarowanej czy coś się dzieje ze sweterkiem.Wełenka jest fajna i miło się z niej robiło.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sweter i fajne zestawienie kolorów :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Och jaki super. Świetnie dobrane kolory. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale na Tobie wygląda. Świetne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ten sweterek!Też takie lubię:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń