Obserwatorzy

niedziela, 19 października 2014

I jeszcze o dniu trzecim...

Oprócz wcześniej opisanych ogrodu japońskiego i huty szkła zobaczylismy  jeszcze park miniatur niedaleko od Karpacza i na tych zdjęciach można zobaczyć mnie w udzierganym już jakiś czas temu Antlerze....
w ogóle

 i w szczególe...
 i reszta






dużo więcej tego jest...tylko troche za mało miejsca na te wszystkie budowle, " duszno" trochę...niemniej bardzo dużo pracy włożone w stworzenie tego wszystkiego
i na koniec jeszcze zajechaliśmy do zamku Książ....

Front mną nie wstrząsnął ....

za to  tył mnie zauroczył ....






 Dużo malowniczych zakątków ...aż chciałoby sie tam zabłądzić:)
i bluszcz z bliska zupełnie niepozorny jednak wabiący masę pszczół
 i róża z rosarium
 i szyszunia...:)
Niestety dojechaliśmy tam po 16.00 i nie załapalismy się na zwiedzanie , jest więc powód by tam wrócić co uczynimy z ochotą:))
i po weekendzie....w sumie to kończy się już następny...
pozdr

3 komentarze:

  1. Zamek Książ uwielbiam :-) Pięknie wygląda o każdej porze roku :-)
    W Kowarach jest park miniatur zabytków Dolnego Śląska, ale nigdy nie trafiłam do tego, co pokazujesz... koniecznie muszę to nadrobić ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jestem ciekawa gdzie te cuda są , byłam kilkakrotnie w Kowarach ale tych cudów nie widziałam.
    Bardzo lubię te tereny choć sama pochodzę ze Szczecina .
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  3. A zapomniałam dopisać- sweterek super ! :)

    OdpowiedzUsuń