Obserwatorzy

wtorek, 16 sierpnia 2011

Się narobiło czyli ładny gips

Jeszcze 2 dni temu moja mała koza brykała na wycieczce....bylismy w Młodzawach w ogrodzie " Na rozstajach" -znanym chyba większości miłośników ogrodów. Ostatnio bylismy tam 6 lat temu ...tam jest pięknie...tylko strasznie dużo ludzi. A od wczoraj Hania ma lewą nózkę w gipsie...

Wypasiona letnia kuchnia przytulona do zbocza

Masa oczek wodnych z liliami

i wodospad

Tu na wyrzeźbionych przez wlaściciela koziołkach...wio

polecam do obejrzenia, gdyby ktoś był w okolicy Pińczowa...zwiedzanie tylko w weekendy..wystarczy w google wbić haslo ogród na rozstajach i wszystko jasne:)

10 komentarzy:

  1. ogromne uściski i buziaki dla małej "gipsiarki" ładny koniec wakacji buuuu

    OdpowiedzUsuń
  2. ech, no każde dziecko kiedyś musi zaliczyć kózkę. też kiedyś miałam gips, ale na ręce - prawej. uściski wielkie dla Hani!
    ps. co Hania lubi robić, kiedy nie może biegać i skakać?

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze, że to nie poczatek wakacji, ale i tak pociecha marna:(
    a Hania dziś "czytała" ksiazki, kolorowała, przyklejała naklejki...tato wysłany zostal na zakupy do papierniczego:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem i tak bywa!!!Ja też w dzieciństwie miałam gips na ręce ...Bo ślizgawka była za śliska...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo zdrówka dla Hani :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo cierpliwości ale mamy i zdrówka dla małej!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko z córką, a cóż jej się stało, że w gipsie???
    Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę Hani szybkiego powrotu do zdrowia:)Pozdrowienia i ściski:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uściski dla córuni. Tobie życzę cierpliwości:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała, ale gdyby nie skakała to co by ta kózka z życia miała? Życzę żeby szybko noga się zrosła. Fajna wycieczka, piękne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń