Obserwatorzy

wtorek, 17 sierpnia 2010

To ja we własnej osobie we wrzosiku, troche muszę dziurki zaszyc, bo guziczki mi sie odpinaja jak trzymam Szkrabika, ale zadowolniona jestem jak mawia córcia. No i z chusta slubna finiszuje ale mam chyba z 2000 oczek i juz nie mam siły :))


5 komentarzy:

  1. Wrzosik wyszedl super! Pieknie prezentujesz sie w nim. A ze slubna chusta napewno dasz rady!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super bluzeczka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, nieskromnie powiem że naprawdę fajny jest:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie musisz być skromna, wszyscy widzą, że fajny ;)

    Co do strachów, to myślę, że wchodzenie do takich pasmanterii to trochę jakby wchodzić do cukierni, żeby tylko powąchać te wszystkie łakocie...
    A o przesyłkach od Astrid już wiele dobrego słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super bluzeczka! chusta zresztą też .
    Wysłałam e-maila z prośbą .
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń