Obserwatorzy

niedziela, 22 maja 2016

Różaneczniki w Wojsławicach

Wczoraj pojechaliśmy do Wojsławic, bo jest sezon na kwitnienie różaneczników i azalii a to najbliższe arboretum i ... nadal tkwię w zachwycie....zamknę oczy i widzę te cuda natury jak żywe:)









milion odmian i odcieni, stare nasadzenia i nowe kto nie był , polecam
na osobny post zasługują azalie i żurawki i funkie i liliowce i .....:)))))

środa, 4 maja 2016

Pokomunijnie

Przeżyłam, ale nerwy odespałam wczoraj do 9.30- nie mogłam uwierzyć jak popatrzyłam na zegarek:)
Pogoda dopisała bardzo, ale na wypadek chłodu zrobiłam Hani biały sweterek pod albę- nie był potrzebny. Jest trochę kombinowany, bo okazało się że mam za mało włóczki pt: Katia Austral. Zrobiłam falbanki z Alizee jakiejś o podobnej grubości- niestety muszę to spruć, bo raz ze biel ta wygląda jak brudna przy Katii, dwa , że mi wyszedł jakiś niebieski paseczek bo włóczka z czymś skręcona:((
Ale fajny by był- coś jak tunika.No cóż.....

 Z zaległości : sweterek zrobiony z First class Rozetti z poszerzanym rekawem - ten się akurat podoba mojej córci, ale włóczka mimo że bardzo przyjemna w dotyku już się pokudłaciła.
 Drugi : różowo- różowy z bawełny Medusa- bardzo dobrze sie to pierze i nosi - niemniej Hania ubrudziła już w czyms co się nie wyprało i szykuje się sprucie kawałka dołu i dorobienie czystego:)
 No i pierwsze w karierze skarpety robione od palców z włóczki Regia silk - kolor granatowy z kolorowymi supełkami ...w sumie to z 1 motka wyjdzie para krótszych skarpet - te są właściwie podkolanówkami:)) wyrobiłam 2 motki. Bardzo cieplutkie i lubię je,  a mąż się ze mnie śmieje jak je zakładam:)

 no i powodź kwiatów ...takie piękne rabaty z miliona cebul tulipanów i żonkili sa pod Halą Stulecia we Wrocławiu...byłam urzeczona:))
z pozdrowieniami :))

sobota, 23 kwietnia 2016

I serwetka

Zrobiłam sobie kolejną serwetkę....chyba bardziej z potrzeby samego robienia , bo po co mi tyle serwet....obserwuję, że Hania już niezbyt chętnie zakłada wydziergane przeze mnie sweterki ...sukienek wcale nie chce zakładać i mam kryzys "tfffurczy" ciepło się robi czapki niepotrzebne....sweter dla mnie robi się dłuuugo- brak mi cierpliwości, więc chyba skończy się na pójściu do ogrodu....
i serweta dość spora
 nie wychodzi mi ładnie blokowanie na okrągło ....troszkę mi się to koło zniekształca choć poprawiam milion razy...macie jakiś patent na blokowanie serwetek na okragło???
Aaaa w ogrodzie cud , miód i orzeszki....mogłabym nie wychodzić....wolę robić na ogrodzie niż w domu:) pierwsza azalia....
 pachnące narcyzy
 tawuła jak panna młoda:)
 i co roku wprawiająca niemal w ekstazę wiśnia kikushidare

 no i serduszka  z żółtymi listkami - ostatni nabytek
 i szafirki pełne
 i aksamitne bratki
no wiosna zdecydowanie dużo więcej kasy puszczam na rośliny niż na włóczki:)) z wiosennymi pozdrowieniami
a w przyszłą niedzielę już moje drugie dziecię idzie do pierwszej komunii...trzymajcie kciuki za pogodę:))

czwartek, 24 marca 2016

Serwetki na tapecie

Wiosna przyszła nie wiedzieć kiedy...

krokusy pięknie kwitną , a co do serwetek na tapecie to ja jakoś tak chyba przedświątecznie zrobiłam ich  parę 
 tym wzorem machnęłam 3 , bo szybko się robi... w zasadzie jeden wieczorek, no i podobają mi się te niby listeczki
 tą spiralną  wyrabiałam do końca stary kordonek , który leżał z 7 lat i jest trochę większa - tu wzór nie ogranicza wielkości....można robić i robić:)
a w sferze swetrowej : są i owszem 2 nie pokazywane , ale modelka odmówiła współpracy:( nie chce już bawić się w sesje zdjęciowe . Moja 9- latka dorasta....
trudno trzeba czekać na wnusie:)
 a póki co zostają mi do robienia serwetki, czapki , chusty no  i skarpetki:)
Wesołych Świąt

piątek, 1 stycznia 2016

Czapki na koniec roku

Hurtowo będzie a sceneria nadarzyła się dziś prawdziwie zimowa. Na pierwszy ogień czapka dla Hani w neonowej zieleni, będę dziecko widziała z daleka:)
 z warkoczami , dość gruba z Lana gatta
 Pawełka czapka z elementami żółtej neonowej żółci
 i małżonka czapka w graficie
 i Maćka czapka w musztardowej żółci , bo miała pasować do butów:)
 no i moja zapowiadana już jakiś czas temu czapka z chustą
 nareszcie skończone

najlepszego w Nowym Roku sobie i Wam życzę....nie tylko czapek robienia:)

wtorek, 15 grudnia 2015

MANDARYNKA

Lubię mandarynki właśnie zimą najbardziej, zresztą teraz są najlepsze...
Kupiłam kiedyś 2 motki włóczki w pięknym pomarańczowym kolorze bez celu, w zasadzie tylko dlatego że kolor mi się podobał i teraz nadarzyła się okazja, żeby je przerobić....bo Hania ma pomarańczowe buty:))
Wyszła czapka i komin....plus kupny pompon ....
 całość robiona ryżem...okazało się , że na okrągło całkiem przyjemnie się to dzierga:)
 i jeden dość duży warkocz zmniejszający się ku górze

dość ożywczo wygląda ten komplet w obecnej deszczowo-pochmurnej  aurze ....

niedziela, 15 listopada 2015

Porządki i ogłoszenie parafialne

Pogoda zrobiła się nieciekawa.....deszcz,  zimny wiatr....brrrr
wzięłam się za przeglądanie moich skarbów:) i znalazłam zaczętą na wiosna chustę w energetycznych odcieniach fuksji....szybko mi się skojarzyło , że na promocji u Chmurki kupiłam coś fajnego na czapkę w tych kolorach....
kolory identyczne:)
 chusta będzie z Jawollmagic z Langa- myślę że wyjdzie duuuża bo mam 2 motki a czapka z Leizu Worsted od Julii Asselin - bardzo mięsista i miękka dzianina mi wyszła - na pewno nie zmarznę w głowę:)

Ogłoszenie parafialne:
  znowu ktoś wyrzucił kota z domu ...mało tego wywiózł go na nasze osiedle ...koteczka wybrała nasz dom ...spała w żywopłocie a my ja obłaskawialiśmy jedzeniem oczywiście:) ma na oko 6-7 mcy
i znowu powtórka z rozrywki : Miśka ma nerwicę...fucha, prycha....Kotka jest ewidentnie domowym kotem , wcale nie chce iść na dwór....czy ktoś na trasie Opole - Brzeg nie chciałby słodkiej, mruczącej koteczki ?/ Jest biała z szarymi znaczeniami....







 No a to ostatnie akcenty kolorystyczne tej jesieni, za chwilę przy tym wietrze  i te liście opadną