Obserwatorzy

środa, 12 stycznia 2011

Chorobowe

muszę sę wziąść:(((
mało, że dziecka chore, melduję że byłam u lekarza....to i mnie duracele siadły na amen, padły i ja też....dysk mnie wziął i wyskoczył, znowu... jak mi tak ma co pół roku dysk siadać to ja dziękuję, do tego w międzyczasie korzonki...no życ nie umierać:((((
a tak chciałam jechac w sobote do Wrocławia na spotkanie z dziewczynami, specjalnie mamę ściągałam żeby mi nic na przeszkodzie stanęło i masz ci los, wyć mi się chce...auuu
czeka mnie tydzień leżenia na brzuchu i druty idą w odstawkę, no bo jak na brzuchu dziergać, ehhh

19 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, zeby wszystko szybko przeszlo, czyli poszlo sobie gdzies tam, gdzie ludzie nie mieszkaja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj anust kochana, jak mi Cię żal!! I jeszcze drutować nie możesz, nie ma kurna sprawiedliwości na świecie, bo jak już leżeć musisz to mogłabyś z przyjemnością a tak... Trzymam z całej siły kciuki, żebyś wstała jak najszybciej i do formy wróciła. Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  3. No coś Ty??? O rety... no to nie zazdroszczę :( Strasznie szkoda, że znów się nie zobaczymy w sobotę, buuu
    Trzymaj się ciepło (to podobno pomaga na korzonki)

    OdpowiedzUsuń
  4. łooooj, się narobiło! Przyszłam sprawdzić, czy dziecię nadal kaszlę, a tu takie wieści. To przytulam delikatnie, żeby krzywdy większej nie zrobić i zmykam, a Ty sobie spokojnie, cichutko odpoczywaj!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No ciężko na brzuchu będzie. Ja też przytulam.
    Dziś rechotać nie będę, bo mię nie do śmiechu.
    Teść mię umiera - wiedzieliśmy już dawno.
    Polecam wszystkim... to już niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie ja przesadziłam Lauro, to ten dysk p..... przesadził, no ja przesadzam tylko kfiatki:)i kszaczki:) na wiosnę, a młode ma infekcję, dostał syrupy do poniedziałku ma przejść jak nie...to znowu do lekarza.
    Doro no co można powiedzieć a TAKIEJ sytuacji, trzymajcie się, my przechodziliśmy przez to samo 3 lata temu:(
    Dzięki Wam wszystkim za przytulanki, naprawde od razu mi cieplej:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. bidulka, zdrówka dla Ciebie i dziecięcia....

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo zdrówka i nie przejmuj się szalikiem, poczekam i same też się nie będę zatem spieszyła :)
    Pozdrawiam Cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dysk z korzonkami? no to porządziłaś:)
    współczuję, mam cyklicznie te same problemy.
    głasku głasku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Współczuję bidulko.Leż i się kuruj,cobyś szybko na nogi stanęła.Ściskam delikatnie ale cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, Anust, kobieto. Nie możesz sobie takich rzeczy robić. Niech Cię mężczyzna w takim razie na rękach nosi, dopóki nie wydobrzejesz i opiekuje się Wami dwojgiem.
    A ja idę zap...szać ;). Na szczęście, dopiero od jutra rana. Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj zdrówka Ci życzę. Czasem tak jest przeciwności losu. Buziaki przesyłam i ciepłe myśli.

    OdpowiedzUsuń
  13. Anetko, bardzo współczuję bo znam ten ból. Życzę Ci gorąco byś szybko stanęła na nogi. Pozdrawiam serdecznie, Ela.

    OdpowiedzUsuń
  14. BIedna ty moja...tulę...tulę....
    A mogłabys na takiej desce leżec na brzuchu i pod nia rączkami dziergać...a w desce miec dziurke na wysokości oczu i widziec co robić..i podpórke na brodę:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Anust, jak tam, trochę lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej dziewczyny,
    trochę lepiej scrip, ale o swobodzie ruchów mogę jeszcze pomarzyć:(
    to już albo dopiero 3 dni leżenia i zwariować idzie, normalnie do głowy można dostać z bezczynności...
    spes niezły pomysl z ta deseczką tylko jeszcze 2 dziury na pierwsi by musiały być, bo mnie sie na łóżku plaszczą:))
    Dziękuję wszystkim Wam za dobre słowa, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. uuuuuuuuuuuu :(
    Jedyna pociecha, że w takiej pozycji leżącej to pomysły na nowe dzieła mogą przybyć.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej , Ty...symulantka....wstawac i drutować..nie lenić się:)))

    A tak serio...troche juz lepiej??
    A wstawili ci coś twardego ? Nie wolno na miekkim leżec...najlepiej drzi wyjąc:(((

    OdpowiedzUsuń